Katastrofa Czarnych! Stelmet zdemolował słupszczan!

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Co za deklasacja! Energa Czarni Słupsk, którzy marzą o zdobyciu medalu, zostali doszczętnie rozbici przez mistrza Polski. I to przed własną publicznością! Stelmet spisał się rewelacyjnie i potwierdził swoją dominację w Tauron Basket Lidze.

O mały włos, a drużyna Donaldasa Kairysa zapisałaby się w historii, jako ta, która zdobyła najmniej punktów w meczu na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Tejże kompromitacji udało się gospodarzom uniknąć za sprawą celnej "trójki" Łukasza Seweryna. W najmniejszym stopniu nie wpłynęło na ocenę słupszczan.

A ta może być jedynie katastrofalna. Energa Czarni już od pierwszych minut przypominali ekipę z niższej klasy rozgrywkowej. Gospodarze właściwie przeżywali katusze na parkiecie. Byli do bólu nieskuteczni. Nawet na linii rzutów wolnych często się mylili. Prawdę mówiąc ustępowali obrońcom tytułu praktycznie w każdym elemencie.

Ich ofensywna gra sprowadzała się tylko do jednego zawodnika - Demonte Harpera. Amerykanin prezentował się zdecydowanie najlepiej z szeregu "Czarnych Panter", ale w tej nierównej walce był skazany na klęskę. Nawet jeśli z czasem w sukurs przyszedł mu Cheikh Mbodj, to nie było mowy o nawiązaniu walki. Słupszczanie mogli co najwyżej marzyć o uniknięciu kompromitacji.

Nie udało się. Stelmet był bezlitosny. Zielonogórzanie dowiedli, że ich największą bronią jest defensywa. A ta była szczelna jak nigdy dotąd. Drużyna z Winnego Grodu przez całe zawody uniemożliwiała dobrą grę gospodarzom. W tej sytuacji niepotrzebna była koncertowa gra w ataku. Akurat w tym elemencie mistrzowie Polski nie wypadli rewelacyjnie, lecz po prostu dobrze.

To - jak widać po końcowym wyniku - w zupełności wystarczyło. Najskuteczniejszy w ekipie obrońców tytułu był Szymon Szewczyk, ale oprócz niego dobrze wypadli Mateusz Ponitka i Dejan Borovnjak. Pozostali zawodnicy mieli mniejsze bądź większe problemy ze skutecznością, w tym również z osobistych.

Wspomniany wcześniej Harper był najskuteczniejszym koszykarzem Energi Czarnych. Co ciekawe, był też blisko double-double. Na jego koncie znalazło się 10 punktów, 8 zbiórek, 3 asysty, 2 przechwyty, blok oraz 5 strat. Warto też dodać, że na parkiecie spędził nieco ponad 38 minut.

Energa Czarni Słupsk - Stelmet BC Zielona Góra 41:70 (12:22, 10:18, 9:16, 10:14)

Energa Czarni: Harper 10, Mbodj 9, Seweryn 5, Mokros 4, Blassingame 4, Surmacz 4, Jackson 3, Borowski 2, Zywert 0.

Stelmet BC: Szewczyk 13, Ponitka 12, Borovnjak 12, Zamojski 9, Koszarek 8, Djurisić 7, Hrycaniuk 7, Gruszecki 2, Moldoveanu 0, Bost 0.

Zobacz wideo: Polski akcent w NBA. Piękne cheerleaderki z Gdyni zatańcza podczas meczu Washington Wizards

Źródło: TVN24/x-news

Komentarze (72)
avatar
xxx
15.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I jak zwykle w TBL...25 po trzech kwartach w plecy a młodzi grzeją ławę. Kiedy Kairys ich wypuści na boisko, jak będzie 50 do tyłu??? Zresztą nie tylko on tak robi, głębokie rezerwy są chyba w Czytaj całość
avatar
GianiZG
15.02.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Słyszał Pan Panie Jasiński co powiedział Grucha po meczu ? Lepiej się nam gra jak jest hala pełna (czyt. jak widać w niej ludzi), czas zachęcić nas do przyjścia do CRS a nie odstraszać cenami. Czytaj całość
ArminB
15.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nic to, ważne, że AZS pokonany! 
avatar
Robert Lemiński
15.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Czarni grali nie na temat" - że sparafrazuję sympatycznego komentatora, a Dejan faulował rajtuzami przy bloku :) 
avatar
Sektor6
15.02.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A już myślałem, że mój Start tak wyśrubował rekord punktowy, że go nikt nie pobije - 49 pkt w meczu z Dąbrową, 47 pkt z Rosą, a tu proszę :)