DGBC: Gospodarz odpada z turnieju. Energa Czarni drugim półfinalistą

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty /  /
WP SportoweFakty / /
zdjęcie autora artykułu

W drugim ćwierćfinale Dąbrowa Górnicza Basket Cup emocji i dramaturgii z pewnością nie brakowało. Ostatecznie lepsza okazała się osłabiona drużyna Energii Czarnych Słupsk.

W drugiej ćwierćfinałowej parze gospodarze turnieju - MKS Dąbrowa Górnicza rywalizowali z drużyną ze Słupska, która przyjechała do Zagłębia Dąbrowskiego mocno osłabiona. Przypomnijmy, iż barwach Energii zabrakło Jerela Blassingame'a, Folarina Campbella i Mantasa Cesnauskisa. Podopiecznym Donaldasa Kairysa nie przeszkodziło to jednak awansować do półfinału Pucharu Polski.

Wobec wielu osłabień przyjezdnych, wielu ludzi podkreślało, iż podopieczni Drażena Anzulovicia powinni bez problemów awansować do półfinału Pucharu Polski. Nic bardziej mylnego. Pojedynek co prawda stał na niższym poziomie niż starcie Rosy z Polskim Cukrem, jednak emocje były do ostatniego gwizdka sędziego.

Problemy gospodarzy rozpoczęły się od stanu 13:14, po którym kilkanaście punktów z rzędu zdobyli Czarni. Bohaterem gości był bez wątpienia Demonte Harper, który pod nieobecność swoich kolegów, okazał się motorem napędowym Czarnych Panter. Amerykanin przez cały mecz dwoił się i troił, w efekcie czego zapisał na swoim koncie 27 punktów, 10 asyst, 9 zbiórek i 5 przechwytów. Był to z pewnością genialny występ.

Harper zagrał genialny mecz
Harper zagrał genialny mecz

Stroną dyktującą warunki byli goście ze Słupska, jednak gospodarze mieli swoje pięć minut. W końcówce spotkania, koszykarze MKS-u dzięki skutecznej akcji Piotra Pamuły oraz rzutom wolnym Erica Williamsa, przegrywali jedynie 69:71. Gospodarze mieli wszystko w swoich rękach, gdyż piłkę posiadali właśnie gracze z Dąbrowy Górniczej. Czego zabrakło miejscowym? Przede wszystkim wyrachowania, gdyż w ostatniej akcji meczu nie zdołali nawet oddać rzutu.

Koszykarze ze Słupska w półfinale turnieju zagrają z Rosą Radom, która wcześniej pokonała Polski Cukier Toruń. Sobotni pojedynek rozpocznie się o 15:30. Przypomnijmy, iż w piątek rywalizować będzie między innymi faworyt turnieju - Stelmet BC Zielona Góra.

MKS Dąbrowa Górnicza - Energa Czarni Słupsk 69:71 (13:14, 19:18, 17:19, 20:20)

MKS: Rashaun Broadus 21, Eric Williams 11, Drago Pasalic 11, Piotr Pamuła 11, Dominik Mavra 5, Paweł Zmarlak 4, Przemysław Szymański 4, Mateusz Dziemba 2, Jakub Dłoniak 0.

Energa: Demonte Harper 27, Jarosław Mokros 13, Cheikh Mbodj 13, Łukasz Seweryn 8, Grzegorz Surmacz 6, Justin Jackson 4, Kacper Borowski 0, Marek Zywert 0.

Program kolejnych meczów turnieju finałowego PP: Piątek, 19 lutego

- Stelmet BC Zielona Góra - Asseco Gdynia (18.00) - Anwil Włocławek - Polfarmex Kutno (20.30)

Źródło artykułu:
Czy Energa Czarni Słupsk awansuje do finału Pucharu Polski?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (3)
avatar
sloik
19.02.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brak Blassingame nie przeszkodził w wygraniu meczu :-) brawo Energa... Niestety transmisja w ipla była porażką... Mam nadzieję że coś z tym zrobią abym mógł obejrzeć normalnie mój team :-) chęt Czytaj całość
JS2015
19.02.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
no i Czarni Słupsk pomimo dotkliwych.... porażek pną się w górę. Brawo:) Trzeba umieć się podnosić i wyciągać wnioski. Wszystko wciąż możliwe:)