Rozgoryczony Zbigniew Pyszniak. "Jak niektórzy nie wezmą się do obrony, to nie wygramy meczu"

Tradycyjnie zawodnicy Siarki Tarnobrzeg zagrali ambitnie i sprawili rywalom sporo problemów, ale po raz kolejny przegrali. Trener Zbigniew Pyszniak miał po spotkaniu z PGE Turowem Zgorzelec duże pretensje do części swoich graczy.

Faworytem starcia na Podkarpaciu był bez wątpienia PGE Turów Zgorzelec, ale to, że wicemistrzowie Polski będą dominować nie było już tak oczywiste. Goście grają w tym sezonie o znacznie inne cele, niż w poprzednich latach. Nie może zatem dziwić, że Siarka Tarnobrzeg widziała swoją szansę na to, by przerwać serię dwunastu porażek z rzędu.

Ewentualny sukces byłby także pierwszą w historii wygraną tarnobrzeżan z PGE Turowem. Pierwsza połowa pokazała, że jest to cel do zrealizowania, a bardzo skuteczni gospodarze po trójce Daniela Walla prowadzili aż 35:18. Z każdą minutą zespół prowadzony przez Piotra Ignatowicza odrabiał straty, by w połowie trzeciej odsłony przejąć inicjatywę i wygrać.

- Szkoda następnego meczu, dobrze graliśmy do przerwy. Bałem się tej trzeciej kwarty i niestety to się sprawdziło - przyznał trener Siarki.

Trzecią odsłonę gospodarze przegrali aż 13:29, a cała drugą połowę 30:54! Kolejny raz ekipa z Podkarpacia nie wytrzymała trudów spotkania. W tym wypadku może to dziwić o tyle, że wicemistrzowie Polki również mieli spore problemy z rotacją. Do Tarnobrzega w ogóle nie przyjechał kontuzjowany Filip Dylewicz, a cała polska rotacja w drużynie trenera Ignatowicza opierała się w zasadzie tylko na trzech zawodnikach.

- Jak część zawodników nie weźmie się do obrony, to po prostu ciężko będzie nam wygrywać mecze. Nie będę wymieniał po nazwiskach, ale oni wiedzą o kogo chodzi. Tylko co z tego? Kiwają głową, ze dobrze i tyle. Naprawdę szkoda kolejnego spotkania - dodał po chwili zrezygnowany Zbigniew Pyszniak.

Znów na parkiecie nie pojawił się zmagający się ostatnio z urazem Gary Bell. Siarka spadła na przedostatnie miejsce w ligowej tabeli i legitymuje się bilansem 4-17. Czy koszykarze z Tarnobrzega będą w stanie się jeszcze podnieść z kolan i wyprzedzić chociaż dwie drużyny?

Komentarze (3)
M_arian
23.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Podobno pierwotnie miał być inny tytuł
„Jak niektórzy nie wezmą się do obrony, to mnie wywiozą na taczkach” 
avatar
templeton
22.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wszyscy winni tylko nie Pyszniak.Teraz nawet za porażkę obarczany jest Gary Bell,który...nie grał w meczu! 
avatar
Morski baca
21.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hola hola redaktorze. Pierwszą kwartę Siarka wygrała 30:18 a nie 35:18!