Ireneusz Taraszkiewicz (trener Sudetów): Zabrakło nam w tym spotkaniu argumentów. Zawiedli mnie najlepsi zawodnicy jak Rafał Niesobski, który ostatnio prezentował się bardzo dobrze. Również wysocy gracze zawiedli. Jedynie Tomek Wojdyła zagrał dobre zawody. Gratuluje zwycięstwa Stalówce, która wcale nie jest słabym zespołem. Przegraliśmy po olbrzymiej walce. Pozwoliliśmy Stali odskoczyć i przegraliśmy. Chcieliśmy w końcówce dojść na mniej niż siedem punktów, ponieważ tyloma wygraliśmy u siebie, ale się nie udało.
Tomasz Wojdyła (Sudety): Niestety przegraliśmy. Trzeba będzie z innymi drużynami szukać punktów, które są nam potrzebne do utrzymania.
Bogdan Pamuła (trener Stali): Jestem zadowolony, że wygraliśmy, ale sprawdziły się moje przypuszczenia, że spotkanie będzie trudne. Jelenia Góra wygrała dwa ostatnie mecze i byli trochę jakby w gazie. Przyjechali do Stalowej Woli, gdzie jest dość trudno o wygraną. Pojedynek rozpoczął się dla nas dobrze. Chłopcy jednak chyba za szybko uwierzyli w zwycięstwo i do przerwy był remis. Zadziałała jakaś taka wewnętrzna psychologia. Musimy teraz odpocząć i przygotować się do poniedziałkowej potyczki w Dąbrowie Górniczej. Może ponownie złapiemy passę kilku wygranych z rzędu.
Tomasz Andrzejewski (Stal): Pojedynek nie był łatwy. W tej lidze nie ma spacerków. Każdy mecz kosztuje nas dużo zdrowia. Udało nam się wygrać te zawody. Goście przyjechali ograć drużynę z wyższego miejsca w tabeli, ale zachowaliśmy więcej zimnej krwi.
Karol Szpyrka (Stal): Mecz od początku był bardzo wyrównany, jednak kontrolowaliśmy wynik. W drugiej połowie spotkania stanęliśmy mocniej w obronie i odskoczyliśmy rywalowi na kilka punktów. Udało się dowieźć zwycięstwo do końca.