Donaldas Kairys w ostatnim czasie miał spory ból głowy, bo co chwilę z rotacji wypadali mu podstawowi zawodnicy. Najpierw Demonte Harper, który nabawił się kontuzji oka i przez dwa miesiące pauzował. Później brakowało Mantasa Cesnauskisa z powodu urazu mięśnia.
Pod koniec stycznia wypadł Folarin Campbell. W meczu z PGE Turowem Zgorzelec doznał kontuzji stopy. Z kolei w zeszłym tygodniu choroba wyłączyła z gry Jerela Blassingame'a.
W ostatnim spotkaniu z Treflem Sopot litewski szkoleniowiec miał już do dyspozycji Campbella, który zagrał ponad 30 minut. Na ławce znalazł się Cesnauskis, ale na parkiecie się nie pojawił. W składzie w ogóle nie było Blassingame'a. Amerykanin został w Słupsku.
We wtorek dwaj ostatni wrócili już jednak do treningów i przygotowują się do spotkania z Polfarmexem Kutno. Energa Czarni Słupsk po raz pierwszy od dłuższego czasu mają wystąpić w pełnym składzie.
Czy w związku w tym gra słupskiego zespołu ulegnie znacznej poprawie?