Stelmet BC Zielona Góra jak równy z równym walczył z faworyzowanym Uniksem Kazań w pierwszym spotkaniu 1/8 finału Pucharu Europy. Mistrzowie Polski przegrali 68:72, ale nie stoją na straconej pozycji w rewanżu, który w środę zostanie rozegrany w Rosji.
Zielonogórska ekipa zrobiła wrażenie na zespole z Kazania. Jewgienij Paszutin doskonale zdaje sobie sprawę z faktu, że w środę jego podopieczni muszą być w 100 procentach skoncentrowani, jeśli marzą o awansie do 1/4 finału Pucharu Europy.
- Stelmet to bardzo silny rywal. W pierwszym spotkaniu pokazali, że są charakterną drużyną, która walczy przez całe 40 minut. W ich składzie są zawodnicy, którzy potrafią wziąć ciężar odpowiedzialności na swoje barki za zdobywanie punktów. To kompletny zespół - przyznaje rosyjski opiekun Uniksu Kazań.
Kluczem do sukcesu ma być gra w defensywie i powstrzymanie najgroźniejszych zawodników Stelmetu BC. Takie zadanie przed swoimi podopiecznymi stawia były selekcjoner reprezentacji Rosji.
- Naszym zadaniem jest twarda i agresywna obrona, taką jaką pokazaliśmy w drugiej połowie pierwszego meczu. Wówczas nie daliśmy zielonogórzanom zdobywać łatwych puntów. Musimy to powtórzyć. W ataku za to kluczem będzie gra zespołowa - komentuje Paszutin.
>>>
No i słusznie się spodziewacie, strata 4 punktów to dla specjalistów od wyjazdowych zwycięstw w PE żadna różnica ;) Spodziewam się w Kazaniu Czytaj całość