- Oczywiście, że chcemy ten mecz wygrać. Pamiętam, że Noteć postawiła się dość mocno na swoim terenie, dlatego musimy być gotowi na trudny pojedynek - tłumaczył przed meczem rozgrywający Michał Baran. Jak się później okazało, zawodników Miasta Szkła czekało tym razem bardzo łatwe zadanie.
Tym bardziej, iż problemy zdrowotne nie omijają koszykarzy z Inowrocławia. W Krośnie nie pojawił się między innymi Dawid Adamczewski, który w przeszłości przez dwa sezony występował w trykocie MOSiRu. Po raz pierwszy w tym sezonie, do protokołu meczowego wpisany był trener Łukasz Żytko, który kilka miesięcy temu zawiesił buty na kołku. Ogromne kłopoty kadrowe Noteci sprawiły jednak, iż opiekun beniaminka powrócił do treningów.
Zawodnicy z Krosna nie mieli litości dla rywali, grając w pierwszej połowie na znakomitej skuteczności rzutów z gry (13/16 za dwa). Trener Michał Baran rozdzielał minuty praktycznie na wszystkich zawodników Miasta Szkła. Na dodatek dzięki agresywnej obronie, gospodarze wymuszali liczne straty przyjezdnych. Już do przerwy, faworyt I ligi zdobył aż 61 punktów.
Sobotni mecz w Krośnie przypominał raczej sparing, niż emocjonujący pojedynek I ligi. Gospodarze tradycyjnie nie zawiedli w rzutach z dystansu, które pozwoliły im spokojnie kontrolować przebieg meczu. Co warte podkreślenia, aż ośmiu zawodników Miasta Szkła zakończyło pojedynek z dwucyfrową liczbą punktów. Wielkie brawa.
W zespole z Inowrocławia natomiast najskuteczniejszy okazał się Krzysztof Kozłowski, autor 18 punktów.
Miasto Szkła Krosno - KSK Noteć Inowrocław 112:82 (28:19, 33:15, 24:26, 27:22)
Miasto Szkła: Rduch 16, Pisarczyk 16, Bręk 12, Dłuski 12, Oczkowicz 12, Pełka 12 (13 zb), Małgorzaciak 11, Wyka 10, Baran 8, Rak 3, Jaworski 0.
Noteć: Kozłowski 18, Filipiak 16, Ratajczak 15, Dusiło 14, Maciejewski 10, Michałek 7, Wierzbicki 2, Sroczyński 0.
[multitable table=670 timetable=493]Tabela/terminarz[/multitable]
na Instagramie 
na Facebooku 
