Zabrakło dwóch asyst Kevina Duranta do trzech triple-double w jednym meczu NBA

AFP / Czy to ostatni sezon gry Duranta i Westbrooka w jednej drużynie?
AFP / Czy to ostatni sezon gry Duranta i Westbrooka w jednej drużynie?

Dwie asysty Kevina Duranta więcej, a aż trzech zawodników miałoby triple-double w jednym meczu koszykówki. Thunder pokonali Bucks, Nuggets wyrwali zwycięstwo Mavericks, a Rockets zdobyli Kanadę.

Oklahoma City Thunder przegrała aż sześć spośród ośmiu ostatnio rozegranych meczów i następna wpadka, tym razem w Milwaukee, absolutnie nie mogła się im przydarzyć. Grzmot podszedł do tego spotkania w pełni zmobilizowany i szybko odskoczył Bucks na bezpieczny dystans. Minęło pierwsze 12 minut, a podopieczni Billy'ego Donovana prowadzili 32:12.

Gospodarzy poderwał Khris Middleton. 24-latek zdobył 10 punktów z rzędu, Kozły zanotowały serię 10-0, a zaliczka Thunder stopniała wówczas do zaledwie dwóch "oczek" (84:82)! Następnie do głosu doszli już Russell Westbrook i Kevin Durant, którzy zapewnili swojej drużynie 43. zwycięstwo w sezonie. - Mieliśmy kilka słabszych momentów, ale praktycznie przez większość czasu przeważaliśmy. Rywalom nie grało się łatwo - komentował KD.

Mało brakowało, a w tym spotkaniu aż trzech zawodników miałoby triple-double. Russell Westbrook zapisał na swoim koncie 15 punktów, 10 zbiórek i 11 asyst (oraz siedem strat), Giannis Antetokounmpo 26 oczek, 12 zebranych piłek i 10 kluczowych podań, a Kevin Durant uzbierał 32 punkty, 12 zbiórek i osiem asyst. Dla Westbrooka było to 10. triple-double w sezonie. Tylko Draymond Green ma więcej (11).

W fatalnych okolicznościach swój mecz przegrali Dallas Mavericks. Drużyna prowadzona przez Ricka Carlisle'a straciła piłkę siedem sekund przed końcem regulaminowego czasu, Kenneth Faried wsadem doprowadził do wyrównania, a w dogrywce ich katem okazał się D.J. Augustin. Filigranowy rozgrywający zdobył wówczas osiem ostatnich punktów Bryłek, dając im zwycięstwo 116:114. W kluczowej akcji wymusił faul Raymonda Feltona i miał dwa rzuty wolne, które wykorzystał. - Dogrywka to był jego pokaz - nie miał wątpliwości rozgrywający Nuggets, Emmanuel Mudiay.

- Mogliśmy wygrać ten mecz na milion sposobów - mówił zawiedziony Dirk Nowitzki. Na nic zdało się nawet 30 punktów Niemca. Dla wygranych imponujące double-double, 25 oczek i 20 zbiórek uzbierał Faried.

Toronto Raptors przegrali na własnym parkiecie tylko sześć meczów. W niedzielę stało się to po raz siódmy. Houston Rockets odrobili 18 punktów straty, wygrali czwartą kwartę 36:22 i triumfowali ostatecznie 113:107. Dla Teksańczyków było to pierwsze zwycięstwo w Kanadzie od sezonu 2006/2007, a Dinozaurów pierwsza porażka od 3 stycznia.

- Zostało mniej niż 20 spotkań. Od tego momentu nie ma nieważnych meczów, każdy się liczy, więc musimy znaleźć sposób, aby regularnie wygrywać - powiedział James Harden, który zaaplikował rywalom 40 punktów i miał 14 asyst.

Houston Rockets legitymują się bilansem 31-32, który umiejscawia ich na 8. miejscu w Konferencji Zachodniej. Raptors są wiceliderami Wschodu (41-20).

Wyniki:

Milwaukee Bucks - Oklahoma City Thunder 96:104 (12:32, 36:32, 31:20, 17:20)
(Antetokounmpo 26, Parker 26, Middleton 18, Bayless 12 - Durant 32, Kanter 18, Westbrook 15)

Memphis Grizzlies - Phoenix Suns 100:109 (24:24, 35:29, 15:32, 26:24)
(Conley 22, Barnes 17, Green 17, Chalmers 14 - Booker 27, Len 19, Teletovic 18)

Denver Nuggets - Dallas Mavericks 116:114 po dogrywce (22:19, 35:31, 20:29, 29:27, 10:8)
(Faried 25, Barton 20, Mudiay 16, Harris 16 - Nowitzki 30, Lee 18, Williams 17)

Detroit Pistons - Portland Trail Blazers 123:103 (30:16, 28:35, 27:24, 38:28)
(Jackson 30, Morris 19, Caldwell-Pope 16, Harris 16 - Lillard 26, McCollum 22, Aminu 16)

Miami Heat - Philadelphia 76ers 103:98 (30:25, 17:24, 22:20, 34:29)
(Dragic 23, Wade 23, Johnson 14 - Smith 21, Landry 18, Canaan 17)

Toronto Raptors - Houston Rockets 107:113 (30:26, 31:25, 24:26, 22:36)
(Scola 21, DeRozan 19, Lowry 17 - Harden 40, Brewer 23, Howard 21)

Komentarze (0)