Kolejnym rywalem starogardzkiej Polpharmy jest ekipa Atlasa Stali Ostrów Wielkopolski. Goście nie są jednak w najlepszych humorach. W ostatniej kolejce przegrali bowiem ze Sportino Inowrocław 72:77, a do tego niepewny jest występ rozgrywającego "Stalówki" - Krzysztofa Szubargi. 24-letniego zawodnika dopadła bowiem grypa.
Na szczęście dla Andrzeja Kowalczyka pozostali gracze wrócili już do pełni sił. W efekcie czego w stolicy Kociewia będzie on mógł skorzystać z usług Łukasza Majewsiego, Branduna Hughesa, Nikoli Jovanovicia oraz Carlosa Rivery.
O sile przyjezdnych stanowi duet Alan Daniels - Patrick Okafor. Ten pierwszy w szczególności zapadł w pamięci "Kociewskim Diabłom", gdyż w pierwszej potyczce tych zespołów zdobył aż 30 punktów i walnie przyczynił się do triumfu swojej ekipy. W dobrej dyspozycji znajduje się także doświadczony, niespełna 30-letni Okafor, który niegdyś bronił barw "Farmaceutów". Koszykarz ten na dodatek jest wyższy od praktycznie każdego koszykarza Polpharmy (prócz Pawła Kowalczuka), co na pewno stawia go w jeszcze lepszej sytuacji.
Największym mankamentem Atlasa jest obrona. Trener Kowalczyk w tym elemencie niewiele poczynił, w efekcie czego drużyna traci olbrzymią ilość punktów - średnio ponad 81 "oczek" na mecz. Drużyna z Ostrowa Wielkopolskiego gra również bardzo wąskim składem. Aż 3 zawodników spędza na placu gry ponad 30 minut, zaś kolejnych dwóch jest w okolicach tej granicy. Warto jednak nadmienić, iż każdy z tej podstawowej piątki zdobywa ponad 10 punktów na mecz.
Podopieczni Mariusza Karola swój ostatni mecz rozegrali 26 stycznia, kiedy to na własnym obiekcie pokonali Energę Czarnych Słupsk 95:82. Pojedynek z wicemistrzem Polski - PGE Turowem Zgorzelec został bowiem przełożony.
Od początku rozgrywek wiadomo, na czym polega siła Polpharmy. Można wręcz powiedzieć na prostocie gry w koszykówkę, ale jak się okazje ten sposób jest niezwykle skuteczny. Agresywna obrona na każdym skrawku parkietu, oraz atak, którym dyryguje Courtney Eldridge. Do tego kilku solidnych strzelców typu Michael Hicks, Erick Barkley, Mujo Tuljković i mamy już przyzwoitą - jak na polskie warunki - drużynę. Jednak aby wszystko trzymało się ładu potrzeba wsparcia pod samym koszem, gdzie robi co może trio polsko-amerykańskie: Wojciech Żurawski, P. Kowalczuk i Eric Coleman. Szczególnie 23-latek zza oceanu znajdował się w ostatnich tygodniach w wysokiej dyspozycji. Teraz przyjdzie mu się zmierzyć z Okaforem i Jovanoviciem.
Mecz w Ostrowie Wlkp. wygrali gospodarze, którzy zdominowali walkę na desce. Zebrali oni wówczas aż 40 piłek, przy 22 zbiórkach graczy trenera Karola. Jednak Polpharma we własnej hali spisuje się znakomicie, czego nie można powiedzieć o występach Atlasa poza swoim terenem.
Mecz odbędzie się w sobotę tj. 7 lutego o godz. 17:00, w hali im. Andrzeja Grubby przy ul. Olimpijczyków Starogardzkich 1. Bilety w cenie 25 zł (normalny) i 15 zł (ulgowy).