WP SportoweFakty: W meczu z Energą Czarnymi Słupsk straciliście Kevina Johnsona, który zerwał ścięgno Achillesa. Jaki klub ma pomysł na zastąpienie amerykańskiego podkoszowego?
Jarosław Krysiewicz: We wtorek wieczorem będą podjęte decyzje w tej sprawie. Mamy listę zawodników, którzy nas interesują i zobaczymy, jak to wszystko wyjdzie od strony finansowej. Jeżeli będziemy w stanie opłacić gracza, który nas interesuje, to pewnie się zdecydujemy. Jeżeli nie, to będziemy dogrywali sezon tym, co mamy.
Słyszałem, że jest jeszcze trzecia opcja - młody, polski zawodnik, który byłby inwestycją na kolejne lata.
- Taka opcja byłaby dla nas najciekawsza. Chcielibyśmy zakontraktować młodego zawodnika, który byłby w składzie, pomagałby w treningu, tak aby w kolejnym sezonie być ważną opcją w zespole. Ciężko znaleźć takiego gracza. Mamy jedno-dwa nazwiska, które nas interesują, ale ci zawodnicy grają jeszcze w swoich ligach i może być problem z ich zakontraktowaniem.
Jeśli chodzi o pozyskanie nowego zawodnika jesteście bardziej na tak czy na nie?
- Nie wiem. Po meczu w Słupsku mieliśmy dwa dni odpoczynku, by wszystko dokładnie przemyśleć i rozważyć różne opcje. We wtorek wszyscy członkowie zarządu spotykają się i będą podjęte decyzje.
Mamy pewną liczbę zawodników, którym się przyglądamy. Wieczorem wszystko będzie wiadome. Nie ukrywam, że nie chcemy ściągać kogoś na "łapu-capu", bo istotna jest dla nas chemia, team-spirit, który posiadamy. Może to jest ważniejsze od nowego zawodnika?
Agenci podesłali sporo ofert?
- Oczywiście. Otrzymaliśmy mnóstwo propozycji. To działa momentalnie. Jeżeli agenci usłyszą, że coś można zadziałać, to niemal od razu przysyłają oferty. Podchodzimy do tego bardzo spokojnie. Nie stać nas na koszykarzy z wyższej półki.
Może ktoś, kto był już wcześnie w TBL?
- To także opcja. Mamy na oku jednego-dwóch graczy, którzy byli już wcześniej w Polsce. Jeżeli udałoby się ich wyciągnąć, to byłoby naprawdę fajnie. Wiążące decyzje zapadną jednak wieczorem.
Przed wami osiem meczów, które zadecydują o ostatecznym miejscu w tabeli. W jaką lokatę celuje Polfarmex Kutno?
- Gdyby nie kontuzja Johnsona, to zrobilibyśmy wszystko, aby utrzymać szóstą pozycję. To było nasze marzenie, tak aby uniknąć rywalizacji w ćwierćfinale ze Stelmetem BC Zielona Góra i z Rosą Radom. To są dwa najsilniejsze zespoły, z którymi w serii wygrać jest niezwykle trudno, a może nawet niemożliwe.
Rozmawiał Karol Wasiek