Kapitan Polfarmexu przed meczem ze Stelmetem: Wszystko zależy od naszej gry

Koszykarzy Polfarmexu czeka w niedzielę bardzo trudny test. Do Kutna zawita wówczas mistrz Polski - Stelmet BC Zielona Góra. Według Mateusza Bartosza, Farmaceuci nie są w tym meczu bez szans.

Jakub Artych
Jakub Artych

Drużyna z Kutna w ostatniej kolejce nie sprostała Czarnym Słupsk. Podopieczni Jarosława Krysiewicza mieli zwycięstwo na wyciągnięcie ręki, jednak Farmaceutom zabrakło chłodnej głowy. Już za kilka dni Polfarmex czeka o wiele trudniejszy pojedynek ze Stelmetem Zielona Góra. W tym meczu wiele zależeć będzie między innymi od Mateusza Bartosza, który pod nieobecność Kevina Johnsona, dostanie najprawdopodobniej jeszcze więcej minut na parkiecie. Zapraszamy do lektury.

WP SportoweFakty: Jesteś kapitanem Polfarmexu Kutno. To duży zaszczyt?

Mateusz Bartosz: Myślę, że jest to bardzo duży zaszczyt. Kapitanem nie zostaje się przypadkowo, na dodatek nie jestem najstarszy w drużynie, a z reguły na taką funkcję wybiera się starszych zawodników. Bardzo się cieszę, że jestem kapitanem. Gram w Kutnie już trzeci rok i jest to dla mnie duże wyróżnienie.

Jakie wynikają obowiązki ze sprawowania ten funkcji? Jesteś łącznikiem między drużyną, a sztabem trenerskim i zarządem?

- Myślę, że tak. Jest dużo różnych aspektów. Pozostali zawodnicy mają podobne relacje z trenerami czy zarządem, ale mimo wszystko z włodarzami klubu znam się najdłużej i pewne sprawy jest mi łatwiej załatwić. Wiadomo, że będąc w drużynie, jako kapitan często wygłaszam różne przemowy, choćby motywujące przed meczem.
Mateusz Bartosz: Bycie kapitanem Polfarmexu to duży zaszczyt Mateusz Bartosz: Bycie kapitanem Polfarmexu to duży zaszczyt
A jest to funkcja czasami kłopotliwa?

- Na pewno jest to bardzo odpowiedzialna funkcja. Kapitan nie stoi z boku i czeka na dyspozycję innych, tylko musi reagować i ponosić tego konsekwencje.

Zanim zapytam o pojedynek ze Stelmetem, to porozmawiajmy chwile o ostatnim meczu w Słupsku. Czujecie dużą sportową złość?

- Może nie sportową złość, ale ten mecz na pewno siedzi nam w głowie. Mieliśmy dużą szansę wygrać to spotkanie. Zabrakło być może doświadczenia, lub chłodnej głowy. Drugi raz mieliśmy Czarnych właściwie na widelcu, a wiadomo, że jest to drużyna z górnej półki. Takiego zwycięstwa ciągle nam brakuje.

Najgorszą informacją dla Polfarmexu jest z pewnością kontuzja Kevina Johnsona. Jak dużo stracicie bez tego zawodnika?

- Myślę, że nie da się tego zmierzyć. Kevin miał spotkania, w których rzucał dużo punktów i zbierał wiele piłek. W innych meczach, może nie był tak skuteczny, ale zawsze trzymał całą naszą defensywę. Zawsze był wiodącym zawodnikiem drużyny, imponował zaangażowaniem. Jest to bardzo duża strata.

Brak Kevina może sprawić, iż play-offy będą zagrożone dla Kutna? Sytuacja Polfarmexu jest bardzo dobra, ale czekają was jeszcze trudne mecze.

- Na pewno nie jest to komfortowa sytuacja. Pozostało nam jeszcze osiem meczów, z których musimy minimum 3-4 wygrać. Gramy z czołówką rozgrywek, jednak będą też spotkania z drużynami z dolnych rejonów tabeli. Wszystko w naszych rękach.

Czy Polfarmex Kutno jest w stanie wygrać ze Stelmetem Zielona Góra?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×