- Gratulacje dla moich zawodników, którzy byli niezwykle skoncentrowani przez pełne 40 minut. Uważam, że zagraliśmy solidnie w obronie, ale także bardzo zespołowo w ataku. Nasza postawa w tym meczu może cieszyć - chwalił swoich zawodników na pomeczowej konferencji prasowej Saso Filipovski, szkoleniowiec Stelmetu BC Zielona Góra.
Mistrzowie Polski po raz kolejny w tym sezonie udowodnili, że są zdecydowanie poza zasięgiem innych drużyn w Tauron Basket Lidze. Polfarmex, który jest szósty w ligowej tabeli, nie miał za dużo do powiedzenia w tym spotkaniu. Ani przez moment nie stanowił realnego zagrożenia dla podopiecznych Filipovskiego.
Stelmet BC już na samym początku spotkania wypracował sobie wyraźną przewagę. Po kilku minutach goście prowadzili 17:2 i było jasne, kto w tym meczu będzie rozdawał karty.
- W niedzielę okazaliśmy się lepsi, ale Polfarmex gra naprawdę ciekawą koszykówkę. Na pewno brakuje im Johnsona, który był ważną postacią. Życzę im jak najlepiej w dalszej części sezonu - przyznał Filipovski.
Zielonogórzanie meczem w Kutnie rozgrzali się przed arcyważną rywalizacją w 1/4 finału Pucharu Europy z Herbalife Gran Canarią. Gracze Filipovskiego pokazali, że są w dobrej formie. Stać ich na sprawienie kolejnej sensacji.
- Dla nas ten mecz w Kutnie był bardzo ważny przed rywalizacją z Gran Canarią. Zespół jest w dobrej formie - zaznaczył Słoweniec.
Niech dokopią Herbaciakom...dla Motylka, Fazzziego i innych kibiców z Zielonej :)
Potem niech rozprężony Stelmet przyjedzie do Pierników po łupnia...oby tylko moi Czytaj całość