-Zawsze powrót do Stalowej Woli jest dla mnie miły. Kibice pamiętają mnie jeszcze i z tego się cieszę. Nie udało się wygrać tego spotkania, szkoda - mówił po spotkaniu ze Stalą Tomasz Wojdyła. Klasę swojego zawodnika docenił także trener Sudetów Ireneusz Taraszkiewicz, który stwierdził: - Jedynie Tomek Wojdyła zagrał dobre zawody.
Sam zawodnik pytany o przyczyny porażki w ostatnim ligowym spotkaniu bez zawahania wylicza: - Zabrakło konsekwencji, nie graliśmy tego, co powinniśmy grać. Akcje były szarpane, decydowaliśmy się na dziwne rzuty. Właśnie stąd ta porażka.
Po tej porażce szansę na awans Sudetów do play-off drastycznie spadły. Zawodnicy nie załamują jednak rąk. Priorytetem jest jednak bezpieczne utrzymanie się w lidze. - Oddaliły się nasze szanse na miejsce w pierwszej ósemce. Zostało nam jeszcze jednak parę meczów. Cały czas walczymy. Miejmy nadzieję, że uda nam się do tej ósemki dobić, a jak nie to żeby spokojnie dziewiąte - dziesiąte miejsce zająć, żeby się utrzymać w lidze w tym pierwszym sezonie startów - kończy były gracz Stali Stalowa Wola, a obecnie Sudetów Jelenia Góra, Tomasz Wojdyła.