Start lepszy w starciu autsajderów. Michał Sikora: Widziałem determinację u zawodników

98 dni - tyle czekali koszykarze Startu Lublin na kolejną wygraną w Tauron Basket Lidze. W niedzielę podopieczni Michała Sikory wygrali z Siarką Tarnobrzeg.

Start Lublin po raz ostatni zwycięstwo odniósł ponad trzy miesiące temu! 13 grudnia podopieczni Michała Sikory sensacyjnie pokonali na własnym parkiecie Stelmet BC Zielona Góra 82:78. Po meczu polskiego szkoleniowca zastąpił Dusan Radović i od tego momentu rozpoczęły się fatalne czasy dla lubelskiej drużyny.

Pod wodzą serbskiego trenera zespół przegrał dziewięć meczów z rzędu. Klubowi działacze nie mieli wyjścia i musieli zwolnić Radovicia. Jego miejsce zajął... Sikora, który pełnił rolę asystenta.

Ta zmiana nie wpłynęła jednak na wyniku lubelskiej drużyny. Pod wodzą polskiego szkoleniowca Start przegrał pięć meczów. W ostatnią środę lublinianie zaprezentowali się z całkiem niezłej strony z Rosą Radom. W wielu momentach meczu to oni dyktowali warunki gry i mieli optyczną przewagę. Na nic to się jednak zdało, ponieważ to radomianie wyszli zwycięsko z tego pojedynku.

Mecz z Rosą wlazł optymizm w serca zawodników, jak i kibiców lubelskiego klubu przed ważnym spotkaniem z Siarką Tarnobrzeg.

Start z "wysokiego C" rozpoczął niedzielne zawody z ekipą Podkarpacia. Już do przerwy gospodarze mieli 27 punktów więcej od rywali! To praktycznie przesądziło o losach meczu.

- Zawodnicy dali z siebie wszystko. Wiadomo, że zdarzały się błędy, ale każdy je popełnia. Najważniejsze, że widziałem u graczy determinację, zaangażowanie i wolę walki. Tego od nich oczekiwałem. Często tak jest, że jak prowadzi się różnicą ponad 20 punktów, to w drugiej połowie wkrada się rozprężenie i brak koncentracji. Oddaliśmy inicjatywę gościom, ale najważniejsze jest zwycięstwo - przyznał na konferencji prasowej Michał Sikora, opiekun Startu.

Dla lublinian była to czwarta wygrana w sezonie. Start z bilansem 4:22 zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, ale od Trefla Sopot i Siarki Tarnobrzeg ma już tylko jedno zwycięstwo mniej.

Komentarze (0)