1 
Ekipa z Lublina na początku meczu zanotowała co prawda serię 10:0, lecz Stelmet BC Zielona Góra rozkręcał się z każdą minutą, czego dowodem jest zwycięstwo różnicą 47 punktów. - Jestem zadowolony z wygranego meczu. Profesjonalnie podeszliśmy do tego spotkania. Na początku rywal zdobył trochę za wiele punktów, ale graliśmy skoncentrowani przez 40 minut, na parkiet wybiegli także młodsi zawodnicy - skomentował Saso Filipovski.
- Może na początku rywal trafił kilka rzutów, niespodziewanie zaczęliśmy ten mecz od 0:10, ale wierzyliśmy, że nie jest ważne jak zaczyna, ale jak prawdziwy mężczyzna kończy. Tak nasza drużyna wyglądała. Mimo słabego początku, pokazaliśmy charakter, narzuciliśmy swoje warunki. Cieszę się, że teraz będziemy mogli spokojnie spędzić święta - dodał z kolei Szymon Szewczyk.
Trzy dni przed pojedynkiem ze Startem Lublin, zielonogórzanie rywalizowali w Pucharze Europy. Mimo zwycięstwa na Wyspach Kanaryjskich, mistrzowie Polski pożegnali się z rozgrywkami.
- Gratuluję i dziękuję zawodnikom, moim asystentom, fizjoterapeutom i wszystkim kibicom, którzy nas wspierali. Myślę, że odnieśliśmy fajny sukces dla naszego miasta i Polski. Cieszymy się z ostatniego wyjazdu, gdzie razem z kibicami lecieliśmy samolotem. Życie toczy się dalej. Jesteśmy szczęśliwi - mamy Superpuchar, mamy TOP8 w EuroCup. Teraz czeka nas najtrudniejsza faza sezonu, a więc wygranie mistrzostwa. Teraz trochę odpoczniemy i zaczniemy mocno pracować, by ten cel zrealizować - zakończył Saso Filipovski.
