NBA: Udany finisz Wizards i zwycięstwo w Phoenix. Awans do play-off wciąż realny

AFP / Na zdjęciu: Marcin Gortat w barwach Washington Wizards
AFP / Na zdjęciu: Marcin Gortat w barwach Washington Wizards

Washington Wizards udanie finiszowali, pokonali Phoenix Suns 106:99 i zachowali cień nadziei na awans do fazy play-off. Marcin Gortat zapisał na swoim koncie double-double (11 punktów oraz 11 zbiórek).

Markieff Morris w lutym opuścił drużynę Phoenix Suns i przeniósł się do Washington Wizards. Stołeczni 1 kwietnia udali się na mecz do Arizony, a były zawodnik miejscowego klubu zamiast trykotu Czarodziei, znalazł w szatni powieszone ciuchy... Suns. Był to oczywiście primaaprilisowy żart.

Podczas samego spotkania nie było już tak wesoło. Kibice buczeli na Morrisa, kiedy ten tylko miał piłkę. 26-latek nic sobie z tego nie zrobił, zdobył 21 punktów i znacząco przyczynił się do tego, iż stołeczni pokonali Słońca 106:99. - Byłem wygwizdywany sto tysięcy razy, gorzej niż tego wieczoru. To nie ma na mnie żadnego wpływu - przyznał Morris. - To oznacza, że fani cię uwielbiali. Właśnie to mu powiedziałem - komentował tę sytuację trener Wizards, Randy Wittman. - Jeśli byłeś nikim, nie będą na ciebie buczeć. Musiałeś być tu naprawdę ważnym zawodnikiem.

Gospodarze prowadzili 70:65, ale wówczas małymi krokami inicjatywę zaczęli przejmować Czarodzieje. Ramon Sessions zdobył pięć punktów z rzędu i zrobiło się wówczas 96:87 dla stołecznych. Było to pięć minut przed końcem spotkania. Dziesiąta drużyna Wschodu triumfowała ostatecznie 106:99.

Washington Wizards trafili o trzy rzuty zza łuku więcej, popełnili o cztery straty mniej, a ponadto zanotowali siedem bloków - cztery miał Morris, a dwa Marcin Gortat. Suns wygrali walkę pod tablicami w stosunku 56-44, a duża w tym zasługa Tysona Chandlera, który zebrał 15 piłek.

Walka o awans do fazy play-off w Konferencji Wschodniej:

MiejsceBilansWspółczynnik zwycięstw
7. Detroit Pistons 40-36 0.526
8. Indiana Pacers 39-36 0.520
9. Chicago Bulls 38-37 0.507
10. Washington Wizards 37-39 0.487

Marcin Gortat spędził na parkiecie 29 minut i zdobył w tym czasie 11 punktów oraz 11 zbiórek, trafiając 4 na 10 oddanych rzutów z gry i 3 na 5 wolnych. To dla łodzianina 39. double-double w tym sezonie. Polak w przeszłości reprezentował barwy Phonix Suns i przy okazji piątkowego meczu został przez kibiców ciepło powitany.

Jeżeli chodzi o innych zawodników w szeregach zwycięzców, bardzo dobrze spisywali się John Wall, Bradley Beal i właśnie Morris. Ten pierwszy miał 22 punkty, osiem zebranych piłek i 10 asyst. Beal dodał 21 punktów, tyle co Markieff.

Stołeczni triumfując w Phoenix zachowali cień nadziei na awans do fazy play-off. Zostało im jeszcze sześć meczów i by znaleźć się w czołowej ósemce, najprawdopodobniej musieliby wygrać je wszystkie. Oto najbliżsi rywale Wizards: Los Angeles Clippers, Brooklyn Nets, Detroit Pistons, Charlotte Hornets, Brooklyn Nets, Atlanta Hawks.

Phoenix Suns - Washington Wizards 99:106 (26:25, 26:25, 27:27, 20:29)
(Teletovic 24, Tucker 18, Booker 14 - Wall 21, Beal 21, Morris 21, Gortat 11, Porter Jr. 11)

Komentarze (3)
avatar
Brudny_Harry
2.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie ma szans, żeby Wizards awansowali do play-offów. Ta drużyna to głównie Wall i czasem Gortat, który powinien zastanowić się nad zmianą klubu.