Dla Anthony'ego Irelanda spotkanie z Anwilem Włocławek było czwartym w barwach Trefla Sopot. Amerykanin w zespole Zorana Marticia zastąpił swojego rodaka, Tyreeka Durena, który udał się na Cypr.
Jak się okazuje - ta zmiana była strzałem w dziesiątkę sopockich działaczy, którzy zaufali filigranowi rozgrywającemu, mimo że ten ostatni swój mecz przed przyjściem do Trefla rozegrał pod koniec stycznia.
Ireland odmienił grę Trefla. Nie boi się brać odpowiedzialności na swoje barki w najważniejszych fragmentach meczu. Z tym duże problemy miał Tyreek Duren, który nie sprawdzał się w kluczowych momentach.
Radości z takiego faktu nie ukrywają także pozostali zawodnicy ze składu, którzy cieszą się, że Ireland tak szybko przeszedł okres adaptacji. Z nim na boisku czują się znacznie pewniej.
- To młody, ambitny zawodnik, który nie boi się brać odpowiedzialności na swoje barki. Potrafi rzucać, ale także kreować pozycje dla kolegów. Cieszę się, że mamy takiego zawodnika w swoich szeregach. Nie chcę nic ujmować Tyreekowi Durenowi, ale w końcu mamy rozgrywającego, który kreuje grę całego zespołu - przyznaje Marcin Dutkiewicz, zawodnik Trefla Sopot.
Ireland w zespole żółto-czarnych przeciętnie zdobywa 16,3 punktu, 3,5 zbiórki i 2,8 asyst.
Zobacz wideo: Bartosz Jurecki: były to przeprosiny za ME
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.