Podrażnione King Wilki Morskie Szczecin świetnie rozpoczęły derby województwa zachodniopomorskiego. Zespół, który w niedzielę przegrał z Asseco Gdynia 100:106 po niespełna sześciu minutach prowadził 17:2. Zaskoczeniem była taktyka gospodarzy. Szczecinianie znani z wysokiej skuteczności prób trzypunktowych zaczęli od dograń w strefę podkoszową. Penetrował, więc Russell Robinson lub podawał do Pawła Leończyka i C.J. Aikena.
AZS Koszalin nastawił się na próby z za linii 6,75 metra. Akademików zawodziła jednak skuteczność - 0/9 w premierowej kwarcie, która zakończyła się wygraną gospodarzy 28:15. W kolejnej odsłonie przewaga ekipy ze Szczecina rosła. Podopieczni Marka Łukomskiego grali szybko. Do tego byli zespołem bardzo zbilansowanym. Nie zawodzili Paweł Kikowski, Łukasz Majewski i Frank Gaines, którzy razili rzutami z dystansu, lecz z łatwością także dziurawili strefę podkoszową.
Pierwsza połowa przesądziła losy zwycięstwa. Szczecinianie prowadzili 58:28 i byli lepsi od rywala w każdym elemencie. Mimo wysokiej skuteczności zdominowali nawet zbiórki (27:12). Kolejna część miała już charakter szkoleniowy. Gospodarze cieszyli się grą i mimo wysokiej przewagi starali się zachować koncentrację. Pokazali przy tym kilka efektownych akcji oraz zaangażowanie w obronie. Trener Kamil Sadowski starał się szukać różnych rozwiązań aby pobudzić swój zespół. Gdy już Akademicy łapali swój rytm to momentalnie nadziewali się na odpowiedź przeciwnika i o zmniejszaniu deficytu nie mogło być mowy.
Druga część była zdecydowanie bardziej wyrównana. AZS prezentował się coraz lepiej. Na więcej przyjezdnym pozwalali także gospodarze, którzy zdawali sobie sprawę, że najważniejsze dla nich rozstrzygnięcia zapadły. W końcówce King Wilki Morskie podkreśliły jednak swoją dominację. Sześciu szczecińskich koszykarzy osiągnęło dwucyfrowy dorobek punktowy. Łącznie zdobyli oni 92 "oczka". Najwięcej - po 19 - rzucili Robinson oraz Kikowski. Amerykański rozgrywający rozdał także siedem asyst. Po dziewięć zbiórek zanotowali skuteczni Leończyk i Aiken. Barierę stu punktów gospodarze przekroczyli w ostatnich sekundach po trafieniu Macieja Majcherka. W zespole z Koszalina imponujące double-double uzyskał Adam Pechacek. Dorobek czeskiego podkoszowego to 15 punktów i 14 zbiórek.
King Wilki Morskie z bilansem 18-13 praktycznie zapewniły sobie siódmą lokatę w tabeli. Mogą jeszcze wyprzedzić szósty Polfarmex Kutno, lecz muszą także liczyć na potknięcia rywala. Szczecińscy koszykarze w efektowny sposób zakończyli rundę zasadniczą przed własną publicznością. W Azoty Arenie wygrali 11 z 16 spotkań. Zawodników z Pomorza Zachodniego czeka jeszcze wyjazd do Włocławka i pojedynek z Anwilem, który odbędzie się 21 kwietnia. AZS doznał 17. porażki i o play-offach może zapomnieć. Już w najbliższą sobotę zagra na wyjeździe z Polpharmą Starogard Gdański.
King Wilki Morskie Szczecin - AZS Koszalin 101:73 (28:15, 30:13, 21:22, 22:23)
King Wilki Morskie: Kikowski 19, Robinson 19, Gaines 15, Leończyk 15, Aiken 14, Majewski 10, Garbacz 4, Brown 2, Majcherek 2, Nikolić 1.
AZS: Pechacek 15, Mielczarek 14, Witliński 14, Walton 10, Wadowski 9, Marcin Nowakowski 5, Dąbrowski 3, Śpica 3, Gliddon 0.
[multitable table=671 timetable=10721]Tabela/terminarz[/multitable]
Ale jak Gdynia mogła z AZS przegrać - to nie rozumiem