Aleksander Perka: Nie odpuszczaliśmy agresywnej obrony

Polski Cukier Toruń nie dał Startowi Lublin żadnych szans i zwyciężył aż 96:63. - Pokazujemy, że potrafimy grać z każdym - podkreśla Aleksander Perka.

Paweł Patyra
Paweł Patyra
WP SportoweFakty

Środowy mecz nie układał się po myśli podopiecznych Jacka Winnickiego. Twarde Pierniki nie potrafiły zdominować Startu Lublin, który przez całą pierwszą kwartę i fragment drugiej dotrzymywał kroku wyżej notowanemu rywalowi. - Pierwsza kwarta była bardzo wyrównana. Zespół z Lublina mocno zaatakował na desce, miał dużo zbiórek w ataku - ocenia Aleksander Perka.

Kluczowa dla losów meczu okazała się druga odsłona. Polski Cukier złapał wiatr w żagle i serią 18:0 potwierdził swoją wyższość. Przed dużą przerwą goście prowadzili 50:27, a później jeszcze powiększyli przewagę. - Odskoczyliśmy w drugiej kwarcie. Pokazaliśmy, że nasz atak jest trochę lepszy od obrony rywala. W drugiej kwarcie nie odpuszczaliśmy agresywnej obrony na całym parkiecie. W trzeciej i czwartej podtrzymaliśmy to, i dlatego wygraliśmy - analizuje 28-letni koszykarz.

Starcie w Lublinie było dla toruńskiej ekipy przetarciem przed większymi wyzwaniami. Na finiszu sezonu zasadniczego Polski Cukier zagra z sąsiadami w tabeli, a później czeka go rywalizacja w play-off. - Pokazujemy, że potrafimy grać z każdym. I będziemy grali tak dalej - zapewnia Perka.

Zobacz wideo: Agnieszka Radwańska: Do Rio po medal, a nie po wirusa Agnieszka Radwańska: Do Rio po medal, a nie po wirusa
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×