Łukasz Koszarek: Nie wierzę, że nas zawieszą

Stelmet BC Zielona Góra pewnie pokonał Asseco Gdynia 71:55, ale koszykarze spoglądali także na to, co działo się w Warszawie na spotkaniu klubu z PZKoszem. - Sprawa jest trudna, ale wierzę, że strony dojdą do porozumienia - mówi Łukasz Koszarek.

[b]

WP SportoweFakty: Wygraliście z Asseco Gdynia 71:55, ale nie swoją grą nie zachwyciliście. Trudno było skoncentrować się na spotkanie, które nie miało dla was żadnego znaczenia?[/b]

Łukasz Koszarek: Wszyscy wiedzą, że mamy już 1. miejsce po sezonie zasadniczym, więc nieco trudniej o tę odpowiednią koncentrację. Jesteśmy jednak profesjonalistami i chcemy swoją robotę wykonywać jak najlepiej. Zależy nam na tym, aby uniknąć kontuzji przed najważniejszą częścią sezonu. Można tak powiedzieć, że "licho nie śpi", więc w każdej chwili trzeba być odpowiednio skupionym, aby nie nabawić się urazu.

Utrzymanie rytmu jest kluczową kwestią przed play-offami?

- Dokładnie. Musimy być cały czas w grze, tak aby nadal być głównym kandydatem do zdobycia tytułu mistrza Polski. Trener te ostatnie mecze sezonu zasadniczego traktuje bardzo szkoleniowo. Jest duża rotacja i każdy dostaje swoje minuty. Poza tym trenujemy zagrywki, które być może wykorzystamy w dalszej części sezonu.

W podświadomości z pewnością czekacie już na te play-offy.

- Zdecydowanie, ale musimy jeszcze pamiętać o tym, że są dwa mecze do rozegrania w sezonie zasadniczym. Nikt nam nie da za darmo zwycięstw w tych spotkaniach.

Łukasz Koszarek: Nikt nam nie da zwycięstw za darmo
Łukasz Koszarek: Nikt nam nie da zwycięstw za darmo

Czy przed meczem z Asseco Gdynia patrzyliście na to, co dzieje się na miejscach 7-8? Ewentualna porażka sprawiłaby, że w play-offach moglibyście nawet zagrać z King Wilkami Morskimi Szczecin, a tego zespołu podobno wszyscy chcą uniknąć. Stelmet BC także?

- Nie. Stelmet BC zagra z tym rywalem, który będzie na ósmym miejscu. Po prostu. Myślę, że to rywale powinni bardziej obawiać się rywalizacji z nami, a nie odwrotnie. Oczywiście szanujemy każdy zespół w lidze, ale nie wolno zapominać o tym, że jesteśmy mistrzem Polski.

[b]

Niemal wszystko wskazuje na to, że do Gdyni wrócicie już za niecałe dwa tygodnie. Ciekawostką jest fakt, że byłby to trzeci rok z rzędu, w którym Stelmet BC rywalizowałby z Asseco w fazie ćwierćfinałowej.[/b]

- Dokładnie. Chyba nam wyrósł stały rywal w ćwierćfinale? Jeśli tabela wskaże Asseco, to wyjdziemy na parkiet i będziemy robić swoje. Nie ma tutaj żadnej wielkiej filozofii.

We wtorek odbyło się spotkanie na linii Stelmet BC - Polski Związek Koszykówki w sprawie ewentualnego zawieszenia, które jest spowodowane podpisaniem 3-letniego kontraktu przez klub z Zielonej Góry z Euroligą. Czy przed rozpoczęciem meczu dochodziły do was jakiekolwiek komunikaty? A może sami dzwoniliście i pytaliście?

- Nie, nic takiego nie miało miejsca. Koncentrowaliśmy się na spotkaniu z Asseco Gdynia. Poza tym nie wierzę, że nas zawieszą. Wiadomo, że jest to wielka polityka, ale myślę, że obie strony dojdą do porozumienia.

Sprawa jest dość skomplikowana.

- To prawda. Warto pamiętać o tym, że musimy patrzeć przez pryzmat reprezentacji, ale i klubu. Nie wolno zapominać o tym, że zawodnicy na co dzień chcą rywalizować na najwyższym możliwym poziomie, a na tę chwilę wszystko wskazuje na to, że koszykarska Liga Mistrzów pod egidą FIBA nie daje nam tego. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Wierzę, że uda znaleźć się kompromis w całej sprawie.

Rozmawiał Karol Wasiek

Zobacz wideo: Kibice w Spodku pomogą hokeistom w awansie do Elity

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: