Biofarm Basket zasłużył na utrzymanie. Narodziła się nowa gwiazda I ligi?

Koszykarze z Poznania od kilku dni mogą cieszyć się z utrzymania w I lidze. Największym wygranym w szeregach beniaminka jest z pewnością Piotr Wieloch.

Jakub Artych
Jakub Artych

Przypomnijmy, iż w środę odbył się decydujący pojedynek o utrzymanie pomiędzy Biofarmem Basket Poznań a Śląskiem Wrocław. Zwycięstwo gospodarzy nie byłoby możliwe bez kapitana Piotra Wielocha, który wziął na siebie ciężar zdobywania punktów.

WP SportoweFakty: Zafundowaliście sobie oraz kibicom prawdziwą huśtawkę nastrojów. Opadły już emocje po ostatnim meczu?

Piotr Wieloch: Emocje już opadły. Teraz czas na zasłużony odpoczynek.

Po dwóch zwycięstwach przed własną publicznością wydawało się, iż rywalizacja zakończy się we Wrocławiu. Spodziewaliście się, że do wyłonienia spadkowicza będzie potrzebny piąty mecz?

- Nigdy nie zakładamy co będzie. Nie ukrywam, że chcieliśmy serię zakończyć we Wrocławiu, niestety nie udało się. Ekipa z Wrocławia postawiła wówczas bardzo ciężkie warunki.

W środowym pojedynku w Poznaniu narzuciliście rywalom swój styl gry. Czuliście, iż macie w tym meczu więcej atutów niż Śląsk?

- Tak jak mówisz, w tym meczu graliśmy swoją koszykówkę. Była twarda obrona, straciliśmy zaledwie 55 punktów, a do tego nasza wspaniała publiczność, która bez wątpienia była szóstym zawodnikiem.

Był pan bez wątpienia kluczowym zawodnikiem Biofarmu. Był to dla pana najlepszy występ w tym sezonie?

- Może nie najlepszy, a najważniejszy mecz w sezonie. Bardzo się cieszę, że mogłem pomóc zespołowi odnieść zwycięstwo.

Bardzo wymowne było to, iż będąc kapitanem, nie zawiódł pan w decydujących momentach spotkania. Czuł pan dużą odpowiedzialność na swoich barkach?

- Mam zaufanie u trenerów i zawodników. Moja rola w zespole jest taka, aby brać ciężar gry na siebie jak zespół się zaciął. Myślę, że dałem radę.

Zakończmy temat rywalizacji o utrzymanie. Dla pana był to premierowy sezon na zapleczu TBL. Jak wrażenia?

- Liga jest bardzo wyrównana. Dużo doświadczonych zawodników, od których nawet podczas meczu można się dużo nauczyć.

Czuje się pan dużym wygranym tego sezonu? Pokazał pan szerszej publiczności w Polsce, że ma duży talent.

- Czy czuję się wygranym? Szczerze, to nie. Jest jest sporo elementów do poprawy w mojej grze. Chcę z sezonu na sezon robić postęp.

Jaka przyszłość czeka Piotra Wielocha? Zostaje pan w Poznaniu na kolejny sezon?

- Jeszcze nie rozmawiałem na ten temat. Teraz chcę przede wszystkim skupić się na odpoczynku i spędzeniu czasu z rodziną.

Rozmawiał Jakub Artych

Czy Piotr Wieloch powinien zostać w Poznaniu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×