- To był bardzo wyrównany mecz. Do samego końca pozostawaliśmy w grze i walczyliśmy o zwycięstwo - mówi Rashaun Broadus. Doświadczony rozgrywający MKS-u Dąbrowa Górnicza zakończył mecz z dorobkiem 21 punktów i 3 asyst, ale jego team przegrał ze Stelmetem BC Zielona Góra 86:80.
Mistrzowie Polski dopiero w ostatniej minucie zapewnili sobie triumf. - Każdy z nas chciał zakończyć sezon wygraną. Szczególnie, że rywalizowaliśmy przecież z najlepszą drużyną rozgrywek. Każdy z nas dał z siebie wszystko co ma, wszystko co mógł. Zabrakło niewiele - dodał.
Niedzielnym meczem dąbrowianie kończą zmagania w sezonie 2015/2016, bowiem nie udało im się wywalczyć miejsca w najlepszej ósemce TBL, a to oznacza brak awansu do fazy play-off.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Odrodzenie polskich siatkarzy. "Kadra była bliska śmierci, teraz są piekielnie mocni"
Co miało największy wpływ na taki stan rzeczy? - Zdecydowanie kontuzje - przekonuje Broadus. - To one odegrały kluczową rolę, przez którą nie ma nas w fazie play-off.
Doświadczony rozgrywający zza wielkiej wody wskazuje dwa nazwiska. - Dwóch naszych bardzo ważnych zawodników straciło mnóstwo meczów. Mówię o Samie Dowerze i Kubie Dłoniaku. Ten pierwszy był naszym drugim strzelcem i najlepiej zbierającym, to mówi samo za siebie - komentuje.
MKS sezon zakończył z bilansem 14 zwycięstw i 18 porażek. Do ósmego miejsca zabrakło trzech zwycięstw. - Staraliśmy się jak tylko mogliśmy, żeby pomimo tych problemów zagrać w fazie play-off, ale niestety nie udało się tego dokonać - zakończył.
Broadus ma za sobą bardzo udany sezon, w którym na swoim koncie notował średnio 16 punktów, 4,1 asysty i 3,5 zbiórki na mecz. W dwóch pierwszych elementach był najlepszy w MKS-ie.