Jacek Winnicki: Popełnialiśmy straty jak juniorzy czy kadeci

Duża liczba zgubionych piłek przez podopiecznych była, zdaniem trenera Polskiego Cukru, decydująca o porażce z Rosą. - Kolejny raz w meczu z tym rywalem nie wykorzystaliśmy swojej szansy - powiedział.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski
fot Jacek Wojciechowski / fot. Jacek Wojciechowski

W niedzielny wieczór Polski Cukier przegrał z Rosą 55:64, choć jeszcze po trzeciej kwarcie prowadził 45:37. W pierwszej połowie kontrolował przebieg wydarzeń na parkiecie. W kluczowych momentach nie potrafił jednak zachować "zimnej krwi" i utrzymać przewagi.

- Zespół z Radomia okazał się zdecydowanie lepszy w czwartej kwarcie - Jacek Winnicki podał przyczyny porażki. Decydująca część gry należała do gospodarzy, którzy triumfowali w tej odsłonie 27:10. Trener ekipy z Torunia wspomniał, przegrany w podobnych okolicznościach, pojedynek obu zespołów w Dąbrowie Górniczej. - My, kolejny raz w meczu z Rosą, nie wykorzystaliśmy swojej szansy. Zrobiliśmy dokładnie to samo, co stało się podczas turnieju o Puchar Polski. Zagraliśmy tak, jak nie powinniśmy - podkreślił.

- Popełniliśmy prawie dwadzieścia strat, z czego rywale zdobyli siedemnaście punktów. Część z tych strat była taka, jakie popełniają juniorzy i kadeci. My je popełniliśmy i przegraliśmy ten mecz - opiekun nie szczędził mocnych słów pod adresem podopiecznych. Z kolei radomianie zgubili piłkę trzynastokrotnie.

Zawodnicy Polskiego Cukru nie mają zbyt dużo czasu na rozpamiętywanie porażki w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Już w czwartek rozpoczną bowiem ćwierćfinałową rywalizację z Energą Czarnymi Słupsk. - Musimy przygotować się jak najlepiej do tych spotkań - powiedział Winnicki.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Ten sport robi furorę w Hiszpanii. Połączenie tenisa i squasha
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×