Jakub Dłuski: W naszych głowach przewija się finał

Miasto Szkła Krosno wykonało już dwa duże kroki w kierunku finału I ligi. Czy w sobotę w Tychach postawi ostatni z nich?

Zarówno w rundzie zasadniczej, jak i w fazie play-off, podopieczni trenera Michała Barana spisują się kapitalnie. Po dwóch zwycięstwach w półfinale I ligi, gra o awans do Tauron Basket Ligi jest dla zespołu z Krosna na wyciągnięcie ręki.

- Temat finału przewija nam się w głowach od początku sezonu. Nie jest tajemnicą, że walczymy o najwyższe cele w tej lidze. Co do meczów, to cieszymy się, że udało nam się wygrać dwa spotkania i obronić przewagę własnej hali. Super byłoby zakończyć tę serię w trzech meczach - analizuje Jakub Dłuski.

Oba spotkania sporo jednak różniły się od siebie. W pierwszym z nich koszykarze Michała Barana osiągnęli wielką przewagę. - Pierwsze spotkanie wygraliśmy dość łatwo i nie mieliśmy większych problemów z przeciwnikiem. Natomiast drugi mecz to już zupełnie inna historia. Drużyna z Tychów zagrała bardzo dobre spotkanie i musieliśmy się naprawdę ciężko napracować na zwycięstwo - analizuje środkowy Miasta Szkła.

Klucz do zwycięstwa ekipy z Podkarpacia? - Wydaje mi się, że mamy szerszy skład i w każdym spotkaniu ktoś inny może być liderem. Ciężko się na nas przygotować, bo z każdej pozycji stwarzamy zagrożenie. Zespół z Tychów nie ma takiego luksusu i jeżeli ktoś u nich gra słabsze spotkanie, to ciężko im wygrać mecz - tłumaczy "Buba".

ZOBACZ WIDEO Zygfryd Kuchta: oczekujemy medalu piłkarzy ręcznych w Rio

{"id":"","title":""}

Koszykarze z Krosna mają już większy luz psychiczny. Tego samego nie mogą powiedzieć zawodnicy z Łańcuta oraz Warszawy, którzy rywalizują w drugim półfinale. W rywalizacji Sokoła oraz Legii na pewno będziemy świadkami przynajmniej czterech spotkań. Kto awansuje do finału I ligi?

- Od początku stawiałem na Łańcut i tego będę się trzymał. Mam jednak świadomość, że forma Legii rośnie, a wygrana różnicą 30 punktów w drugim meczu robi wrażenie - kończy Jakub Dłuski.

Komentarze (0)