Atlanta Hawks przegrała pięć ostatnich meczów w Bostonie, które decydowały o awansie do kolejnej rundy play-off NBA. Tym razem się udało - to pierwsza wygrana Jastrzębi w stolicy stanu Massachusetts, w tej fazie rozgrywek, od 1988 roku! I to jak cenna - ekipa ze stanu Georgia awansowała do najlepszej czwórki Konferencji Wschodniej, gdzie czeka już faworyt, czyli Cleveland Cavaliers.
- W końcu udało ich się pokonać. Czujemy się z tym bardzo dobrze - przyznał Jeff Teague, rozgrywający Hawks. Co ciekawe, w play-off to pierwsza wygrana seria Jastrzębi nad Celtics od... 1958 roku! Wówczas Hawks mieli swoją siedzibę w St. Louis.
Celtowie tego dnia mieli słabą skuteczność z gry - zaledwie 36 proc. z gry nie mogło im przynieść sukcesu. Wykorzystali to przyjezdni, którzy po kapitalnej trzeciej kwarcie (39:26) wyszli nawet na 28-punktowe prowadzenie.
- W trzeciej kwarcie graliśmy bardzo konsekwentnie, atakowaliśmy ich w każdej akcji. To właśnie była to różnica, która zadecydowała o wygranej - powiedział Al Horford, środkowy Hawks.
Paul Millsap z 17 punktami okazał się najlepszym strzelcem gości. Po 15 oczek dołożyli Horford i Kent Bazemore. Wśród pokonanych 25 punktów i 10 asyst zapisał na swoim koncie Isaiah Thomas.
- Na chwilę obecną oni są lepszym zespołem od nas - przyznał wprost Brad Stevens, trener Celtics. - To gorzkie zakończenie play-off dla nas, ale oni udowodnili w sześciu meczach, że zasługiwali na awans - dodał.
Początek rywalizacji w półfinale Wschodu zaplanowano na poniedziałek. Dwa pierwsze mecze odbędą się w Cleveland.
Boston Celtics - Atlanta Hawks 92:104 (17:20, 16:21, 26:39, 33:24)
(Thomas 25, Crowder 15, Jerebko 13 - Millsap 17, Bazemore 15, Horford 15)
Stan rywalizacji: 4-2 dla Hawks