C.J. Harris: Musimy skupić się na sobie

Amerykański rzucający Rosy był zadowolony z postawy swojej drużyny w drugiej połowie wygranego meczu z Polskim Cukrem oraz odniósł się do rywala w pierwszej rundzie play-off.

Amerykański rzucający był najlepszym strzelcem Rosy w niedzielnym hicie Tauron Basket Ligi z Polskim Cukrem. Przez nieco ponad 31 minut spędzonych na parkiecie uzyskał 12 punktów (skuteczność 4/12 z gry, w tym 2/6 z dystansu). Do tego miał dwie asysty.

Pomimo końcowego triumfu 64:55, pierwsze 20 minut nie układało się po myśli jego drużyny. - Taka czasami jest koszykówka. Nie wszystko idzie po twojej myśli, nie do końca tak, jak byś chciał - skomentował C.J. Harris, odwołując się do przegranej 24:33 pierwszej połowy.

Po zmianie stron gospodarze zaczęli jednak niwelować dystans. - Najważniejsze jest to, że w drugiej połowie zagraliśmy dużo lepiej. Wzięliśmy się w garść, poprawiliśmy swoją dyspozycję. Zaczęliśmy trafiać. Choć mieliśmy w początkowych dwóch kwartach wzloty i upadki, to ostatecznie wybrnęliśmy z tej trudnej sytuacji, odrobiliśmy straty i mogliśmy cieszyć się z triumfu - podkreślił.

ZOBACZ WIDEO Narodowe święto biegania, czyli ORLEN Warsaw Marathon (źródło TVp)

{"id":"","title":""}

25-latek, zapytany o to, czy on i koledzy byli dodatkowo zmotywowani przed niedzielnym pojedynkiem, odpowiedział: - Oczywiście. Chcieliśmy zakończyć rundę zasadniczą na drugim miejscu i dać naszej publiczności radość w postaci zwycięstwa w ostatnim spotkaniu w tej fazie.

Po zakończeniu starcia w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji trwał jeszcze mecz w Kaliszu, który decydował o tym, czy z Polfarmexem, czy z King Wilkami Morskimi Szczecin zmierzy się Rosa w pierwszej rundzie play-off. Harris nie przykładał jednak do tego większej wagi. - Nie ma dla mnie żadnego znaczenia, z kim zagramy. My musimy skupić się na sobie i zaprezentować jak najlepszą koszykówkę - zakończył.

Komentarze (0)