Mike Taylor i Daniel Dillon stworzą duet w Libanie

Mike Taylor, były gracz PGE Turowa i Rosy Radom, odnalazł się w Libanie. Jest pierwszoplanową postacią zespołu Mouttahed, do którego w ostatnich dniach dołączył Daniel Dillon.

W tym artykule dowiesz się o:

Mike Taylor do Radomia trafił pod koniec stycznia minionego roku. W składzie Rosy zastąpił Kamila Łączyńskiego, który przeniósł się do Polfarmexu Kutno. Amerykański combo-guard wystąpił w 21 meczach, w których przeciętnie notował 15,6 punktu i 3,4 zbiórki w ciągu 25 minut spędzanych na parkiecie.

Zawodnik miał nawet podpisany z Rosą półtoraroczny kontrakt, ale ostatecznie przedwcześnie rozwiązał umowę z klubem za porozumieniem stron. Amerykanin dość długo pozostawał bez pracy. W lutym tego roku podpisał umowę w Libanie. W zespole Mouttahed dość szybko stał się pierwszoplanową postacią.

Były gracz PGE Turowa i Rosy Radom wystąpił w 21 meczach, w których przeciętnie zdobywał ponad 21 punktów i 4,8 asyst.

ZOBACZ WIDEO Rio 2016: skażona woda - największy problem organizatorów? (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Teraz do zespołu na najważniejszą część sezonu dołączył Daniel Dillon. Australijski combo-guard był jednym z odkryć w Tauron Basket Lidze. Koszykarz przeciętnie notował ponad 16 punktów na mecz i był piątym strzelcem w fazie zasadniczej.

Zawodnik kilkukrotnie wybierany był do najlepszej piątki kolejki. Osiągał świetne wyniki i był motorem napędowym PGE Turowa Zgorzelec, który otarł się o grę w play-offach. Ostatecznie na finiszu okazał się słabszy od Asseco Gdynia.

Komentarze (0)