[tag=46109]
Kamil Zywert[/tag] wraz z Szymonem Szewczykiem i Jakubem Derem pierwsze 30 minut przesiedzieli na ławce rezerwowych i stamtąd oglądali poczynania kolegów. Z racji tego, że przed ostatnią ćwiartką Stelmet BC prowadził aż 67:38 Saso Filipovski zdecydował się desygnować całą trójkę do gry.
Dla Zywerta była to kolejna okazja do tego, by zaprezentować swoje umiejętności w play-offach. Młody rozgrywający bardzo skrzętnie wykorzystał szansę, którą otrzymał od słoweńskiego szkoleniowca.
W ciągu 10 minut spędzonych na parkiecie zdobył osiem punktów (3/3 z gry, 1/1 za jeden) i miał dwie asysty. Trzeba przyznać, że 20-letni zawodnik bardzo pewnie czuł się w otoczeniu starszych i znacznie bardziej doświadczonych kolegów.
- Chcę podziękować za szansę, którą otrzymałem w czwartej kwarcie. Gratulacje należą się także zespołowi, który wypracował tak dużą przewagę przez te 30 minut i trener nie bał się wpuścić młodszych graczy - przyznał Zywert na konferencji prasowej.
Ostatecznie Stelmet BC Zielona Góra rozgromił Asseco Gdynia 92:55 i pewnie awansował do półfinału. - Ekipie z Gdyni należą się za brawa za sam awans do play-offów, bo dysponują naprawdę młodym składem. Postawili nam trudne warunki w tych ćwierćfinałach. My teraz już przygotowujemy się do kolejnych meczów - dodał Zywert.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Znasz tę dyscyplinę sportu? Na turniejach pula nagród sięga nawet kilkuset tysięcy euro