Igor Wadowski może zostać w AZS-ie, ale nie musi

Igor Wadowski ma ważną umowę z AZS-em Koszalin na kolejny sezon, ale istnieje możliwość, że zawodnik będzie występował w innym zespole. Kluby z TBL wyrażają bowiem chęć zakontraktowania jego osoby.

[b]

WP SportoweFakty: Za panem debiutancki sezon w TBL. Jak pan ocenia swoje występy w zespole AZS-u Koszalin?[/b]

Igor Wadowski: Sezon debiutancki dla mnie był naprawdę dobrym osobiście rokiem. Mogłem trenować i grać u boku bardzo dobrych, doświadczonych zawodników, dzięki którym mogłem się rozwijać. Każdą spędzoną minutę na parkiecie starałem się wykorzystać najlepiej, jak tylko mogłem. Oczywiście wymagam od siebie dużo i chcę dawać z siebie wszystko.

Sztab szkoleniowy był bardzo pomocny szczególnie. Jednym z nich był na pewno Artur Pacek, nasz trener od przygotowania fizycznego, który cały czas trzymał rękę nad wszystkim. Również od trenera Kamila Sadowskiego otrzymałem sporą szkołę koszykówki i wiele cennych rad. Bardzo im za to dziękuję.

Sezon jednak zaczynał pan pod ręką Davida Dedka, dla którego pan przychodził do Koszalina. Jak pan ocenia współpracę z tym trenerem?

- Współpraca układała się naprawdę dobrze. Dostałem od niego na początku dużą liczbę minut jak na sezon debiutancki.

Co było najtrudniejsze do przeskoczenia dla pana w TBL? Jaki element sprawił największy problem?

- Z dnia na dzień wzmacniałem się fizycznie, na co zwracałem bardzo dużą uwagę i miałem możliwość cały czas iść do przodu z trenerem Arturem Packiem. Ogranie i technika z treningu na trening też się poprawiała. Nie boję się wyzwań, więc TBL nie jest taka straszna.

ZOBACZ WIDEO 25. mistrzostwo Polski koszykarek Wisły Can-Pack Kraków (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Po tym sezonie jest pan bardziej dwójką niż jedynką?

- Czuję się lepiej na jedynce i będę robił wszystko w tym kierunku, żeby być rozgrywającym.

[b]

Zostaje pan w AZS-ie na kolejny sezon?[/b]

- Z tego co wiem - jest dużo zmian w klubie, więc czekam na decyzję zarządu i trenera, który podpisze kontrakt z AZS-em.

Chciałby pan zostać na dłużej w Koszalinie?

- Chciałbym zostać w AZS-ie, jeśli w zamian za ciężką pracę będę otrzymywał minuty. Zależy mi na rozwoju na pozycjach 1/2. Nie chcę stać w miejscu.

Dużo innych ofert się pojawia?

- Na razie za wcześnie na mówienie o przyszłym sezonie. W tym momencie trenuję i przygotowuję się do kadry U-20 i skupiam się na zakwalifikowaniu do reprezentacji na mistrzostwa Europy.

Rozmawiał Karol Wasiek

Źródło artykułu: