Sobotnim zwycięstwem 82:65 nad Anwilem koszykarze Rosy wyrównali stan rywalizacji w półfinale Tauron Basket Ligi. W najważniejszych fragmentach gospodarze zagrali o wiele lepiej niż w pierwszym, przegranym spotkaniu. Czwartą kwartę wygrali aż 32:17.
Przez długie fragmenty drugiego pojedynku przyjezdni dobrze spisywali się w defensywie, nierzadko kryjąc na całym boisku. Do końca trzeciej kwarty pożądane skutki przynosiła obrona strefowa Rottweilerów. W czwartej odsłonie miejscowi, przede wszystkim dzięki rzutom z dystansu Roberta Witki, "przełamali" przeciwników. - Myślę, że w tym meczu kluczem było rozbicie obrony strefowej Anwilu, z którą mnóstwo drużyn ma spory problem - przyznał na konferencji prasowej Daniel Szymkiewicz.
Pomimo groźnie wyglądającego starcia w premierowej kwarcie pierwszego meczu, w drugiej połowie młody obwodowy pojawił się na parkiecie. Był również gotowy na drugie spotkanie serii, spisując się w nim dobrze. Przez ponad 24 minuty zdobył pięć punktów, ponadto miał sześć zbiórek, pięć asyst, trzy przechwyty i dwa bloki.
21-latek był zadowolony z postawy swojej drużyny po powrocie z szatni. - W drugiej połowie zaczęliśmy kreować pozycje i z nich trafialiśmy. Generalnie przez cały mecz broniliśmy dobrze, udało nam się zatrzymać Anwil na 65 punktach, myślę, że jest to dobry wynik - ocenił.
ZOBACZ WIDEO Kamil Stoch dla TVP: jestem pozytywnie zaskoczony Horngacherem (Źródło: TVP)
{"id":"","title":""}