Saso Filipovski: Oczekuję, by wszystko było perfekcyjnie. To trochę mój problem

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Saso Filipovski
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Saso Filipovski

Zwycięstwem Stelmetu BC zakończyło się drugie starcie finałowe z Rosą Radom. - W naszych głowach jest wciąż bilans 0-0. Mamy za sobą dopiero dwa zwycięstwa - przypomina trener Filipovski.

- Gratuluję mojej drużynie i całemu sztabowi szkoleniowemu. Daliśmy z siebie wszystko, żeby zagrać jako zespół. Jesteśmy szczęśliwi, że kolejne spotkanie zakończyło się naszym zwycięstwem. Przyjemnie było grać przy pełnej hali z takim dopingiem. Cieszy nas, że prowadzimy 2:0 w tej serii. Wiemy jednak, że przed nami jeszcze długa droga. W naszych głowach jest cały czas 0:0. Będziemy dalej walczyć i przygotowywać się na trudne mecze w Radomiu - powiedział po zakończonym sobotnim meczu trener Stelmetu BC, Saso Filipovski.

Szkoleniowiec przyznał, że nie był zadowolony z gry swoich zawodników w drugiej kwarcie, na co zwrócił im uwagę w przerwie spotkania. - Nie byłem zbytnio szczęśliwy, kiedy moja drużyna, mając dwadzieścia dwa punkty przewagi pozwoliła zbliżyć się Rosie na dwanaście. Jednak należy pamiętać, że to są też ludzie. Nie mogą zawsze robić to, czego ja chcę perfekcyjnie. To trochę mój problem, że oczekuję, by wszystko było idealnie. Nie zawsze się to jednak udaje. Oni starali się dalej grać swoimi akcjami i walczyć. Zawodnicy wiedzą, że trzeba poprawiać swoje błędy. Takie sytuacje się zdarzają, a ja muszę nauczyć się z tym żyć - przyznał.

W przeddzień drugiego pojedynku zielonogórzanie dość długo przygotowywali się do kolejnego spotkania z Rosą Radom. Trener Filipovski opowiedział na co zwracał uwagę swoim zawodnikom. - Moi asystenci świetnie przygotowali wideo z pierwszego meczu. Na spotkaniu oglądaliśmy zarówno nasze błędy, jak i dobre rzeczy, które miały miejsce. Szczególną uwagę skupiliśmy na czwartej kwarcie, która była najsłabsza w naszym wykonaniu. Nie funkcjonowała wówczas obrona, był problem z koncentracją. Powinniśmy zagrać konsekwentniej aż do samego końca. To poprawiliśmy już w drugim spotkaniu - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Polacy gonią świat... w tunelu aerodynamicznym (Źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: