Anwil Włocławek po niedzielnej porażce znajduje się teraz w trudnej sytuacji - musi bowiem wygrać mecz w Słupsku, żeby do Włocławka wrócić na decydujące starcie. Rottweilery miały ogromne problemy ze zdobywaniem punktów, brakowało płynności gry i konsekwencji w decydujących momentach meczu. Najlepszym strzelcem spotkania był David Jelinek, zdobył on 25 punktów.
- To był bardzo ciężki mecz. Myślę, że popełniliśmy kilka błędów, w obronie i ataku, które ostatecznie kosztowały nas zwycięstwo w tym spotkaniu. Straciliśmy tylko 59 punktów, co jest naprawdę bardzo dobrym wynikiem, ale nie można tego samego powiedzieć o naszej grze w ataku - powiedział po tym spotkaniu Czech.
Włocławianie w czwartej kwarcie mieli szansę na objęcie prowadzenia, świetny okres gry notował zwłaszcza Kamil Łączyński, który dwukrotnie trafił z dystansu, ale potem gra Anwilu w ataku się zatrzymała. Anwil słabo wypadł przede wszystkim na linii rzutów wolnych (10/18), brakowało również celnych rzutów z otwartych pozycji.
ZOBACZ WIDEO 25. mistrzostwo Polski koszykarek Wisły Can-Pack Kraków (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
- Może presja, która na nas ciążyła sprawiła, że kilka łatwych rzutów po prostu nie wpadło do kosza. Takich punktów zdecydowanie będziemy potrzebować w następnym spotkaniu. Wciąż jesteśmy w grze o medal, Energa wygrała pierwszy mecz, ale jedziemy do Słupska po zwycięstwo - dodał zawodnik Anwilu Włocławek.
Dla Czecha był to bardzo dobry mecz, ostatnio 25 punktów zdobył w... marcu, Anwil Włocławek mierzył się wtedy również z Energą Czarnymi Słupsk. W niedzielnym spotkaniu brakowało jednak zawodników, którzy pomogliby włączyć się w zdobywanie punktów.
Włocławianie w środę zmierzą się w hali Gryfia z Energą Czarnymi Słupsk, celem jest wygrana i walka o brązowe medale przed własną publicznością. Początek środowego spotkania o godzinie 18:15.