Karol Gruszecki: Nie ma bohaterów w naszej drużynie

Świetną zmianę w trzecim meczu finałowym TBL dał Karol Gruszecki. Rozpoczęcie spotkania na ławce rezerwowych nie przeszkodziło mu w tym, aby być najlepszym strzelcem Stelmetu BC Zielona Góra.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski
PAP / Lech Muszyński

Po dwóch zwycięstwach we własnej hali - odpowiednio 86:80 i 70:51 - koszykarze Stelmetu BC udali się do Radomia w celu postawienia kropki nad "i", a tym samym zakończenia rywalizacji w finale Tauron Basket Ligi. We wtorkowy wieczór uczynili w tym kierunku pierwszy krok, pokonując Rosę 65:53.

Świetnie w tym starciu zaprezentował się Karol Gruszecki. Nie rozpoczął zawodów w pierwszej "piątce", ale dał dobrą zmianę. Wprowadził w szeregi swojej drużyny dużo energii, będąc ostatecznie najlepszym strzelcem ekipy z Zielonej Góry. Przez 27,5 minuty spędzonych na parkiecie zdobył 16 punktów. Wykorzystał 4/5 rzutów z dystansu i to właśnie po jego "trójkach" przyjezdni wypracowali prowadzenie.

Nie zgodził się jednak ze stwierdzeniem, że był bohaterem spotkania. - Myślę, że przewagę mieliśmy przez cały mecz. Nie ma pojedynczych bohaterów w naszej drużynie, gramy pełną "dwunastką" - podkreślił.

ZOBACZ WIDEO Historia igrzysk - Helsinki 1952 (źródło TVP)

Podopieczni Saso Filipovskiego kapitalnie zaprezentowali się w defensywie, zatrzymując radomian na zaledwie dziewięciu i ośmiu punktach w drugiej i czwartej kwarcie. - Stawiamy na obronę, w tym elemencie gra zawsze pięciu zawodników i na tym przede wszystkim się koncentrujemy. Chcemy wygrywać tym elementem i jak na razie to wychodzi - przyznał 26-latek.

W pozbawionej klimatyzacji hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji panowały we wtorek bardzo trudne warunki. Temperatura przekraczała 30 stopni Celsjusza. - Na pewno nie jest łatwo, ale my trenujemy ciężko, więc mogliśmy być do tego przyzwyczajeni. Mamy szeroką rotację i w takich sytuacjach sobie radzimy - zaznaczył Gruszecki.

W czwartek o godz. 20 zostanie rozegrane czwarte starcie pomiędzy obiema ekipami. W przypadku wygranej Stelmet obroni mistrzowski tytuł. - Gramy o zwycięstwo. Nie będę przewidywał, czy wygramy, czy przegramy. Damy z siebie wszystko i będziemy walczyć - zapowiedział.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×