NBA: Rekordowy Howard, 6 minut Gortata

Konkurs wsadów i Mecz Gwiazd nie wpłynął na dyspozycję Dwighta Howarda, który w pierwszym meczu drugiej części sezonu zdobył 45 punktów i 19 zbiórek. Orlando Magic potrzebowało jednak dogrywki, aby uporać się z Charlotte Bobcats. 6 minut na parkiecie spędził Marcin Gortat. Świetną formę utrzymali także inni uczestnicy Weekendu Gwiazd - Kevin Durant oraz Nate Robinson.

W tym artykule dowiesz się o:

Niespodziewanie dużo emocji towarzyszyło starciu Magików z Rysiami. Gospodarze dopiero po dogrywce zapewnili sobie zwycięstwo a kolejny niebotyczny występ zanotował Dwight Howard. Środkowy Orlando zapisał na swoim koncie 45 punktów, 19 zbiórek i 8 bloków! Od sezonu 1973/1974 (wtedy zaczęto oficjalnie liczyć bloki), nikt nie zanotował lepszego meczu. Już w pierwszej kwarcie kolega z draftu Emeka Okafor otrzymał 2 potężne bloki od Howarda. Dla "Supermana" było to także 18. kolejne double-double, co jest najlepszym wynikiem w historii klubu od czasu ery Shaquille’a O’Neala. - Dwight był nieprawdopodobny, naprawdę nieprawdopodobny! Po prostu wziął nas na swoje barki, był fenomenalny. Jego przywództwo na parkiecie pozwoliło wszystkim być zmotywowanym - powiedział Stan Van Gundy, szkoleniowiec Orlando. W końcówce bohaterem Magików był jednak J.J. Redick, który celną "trójką" wyrównał stan meczu na 95:95. W szeregach gości rewelacyjną partię rozgrywał Raymond Felton, autor 22 punktów, 10 zbiórek i 5 asyst.

Nieco ponad 6 minut na parkiecie spędził Marcin Gortat. Nasz rodak wszedł do gry na początku drugiej kwarty i przebywał w niej aż do czasu wziętego przez Charlotte Bobcats. W tym okresie dużo lepszy okres gry notowali goście, którzy odrobili niewielką stratę i wyszli na kilkupunktowe prowadzenie. Po podaniu Hedo Turkoglu Gortat zdobył swoje jedyne punkty w tym meczu. Tuż przed zejściem z parkietu zapisał na swoim koncie także zbiórkę na atakowanej tablicy.

Nate Robinson to nie tylko świetny dunker, ale także wysokiej klasy gracz. Filigranowy zawodnik New York Knicks udowodnił to we wtorkowy wieczór, aplikując San Antonio Spurs 32 punkty. Dzięki jego bardzo dobrej grze nowojorczycy pokonali faworyzowane Ostrogi, choć do rozstrzygnięcia potrzebna była dogrywka. W regulaminowym czasie gry żadna z drużyn nie potrafiła objąć znaczącej przewagi. Goście osłabieni brakiem Manu Ginobiliego opierali swoją grę na Timie Duncanie (25 punktów i 16 zbiórek). W ich szeregach słabszy dzień zanotował Tony Parker, który zdobył jedynie 14 punktów przy słabej skuteczności (5/20). W końcówce pojedynku sprawy w swoje ręce wziął "KryptoNate". Jego celna próba z półdystansu oraz wejście pod kosz i rzut nad Duncanem wprawiły niemalże 20-tysięczną publiczność w doskonały nastrój. - Nie trafiałem rzutów, nic mi nie wychodziło. Nate za to trafiał i był totalnym przeciwieństwem dla mnie - przyznał Parker.

- Podobało mi się zaangażowanie i jestem zadowolony z tego co zrobiliśmy. Tylko żeby była jasność, nie jesteśmy jeszcze mistrzami NBA - powiedział Alvin Gentry, nowy szkoleniowiec Phoenix Suns. Słońca pod wodzą nowego trenera zagrały podwójnie zmotywowanego i ponownie mogły realizować swój ulubiony styl gry - run’n’gun. 140 punktów w wykonaniu zespołu z Arizony to najlepszy wynik w tym sezonie. Gospodarze już do przerwy prowadzili 81:49 a przyjezdni z Los Angeles sprawiali wrażenie absolutnie niezainteresowanych wydarzeniami w US Airways Center. Na dodatek w pierwszej kwarcie Zach Randolph został wyrzucony z boiska za uderzenie w twarz Louisa Amundsona. Najlepszym zawodnikiem spotkania okazał się Leandro Barbosa, zdobywca 24 punktów, 7 zbiórek, 5 asyst i 5 przechwytów. Co ciekawe, każdy z zawodników Phoenix zapisał na swoim koncie co najmniej 5 punktów.

W pozostałych spotkaniach również nie brakowało emocji. Fantastyczną formę utrzymuje Kevin Durant, który zdobył co prawda aż 47 punktów (rekord życiowy), lecz jego Oklahoma City Thunder przegrała nieznacznie z New Orleans Hornets. Przypomnijmy, że oba zespoły we wtorek doszły do porozumienia w sprawie transferu Tysona Chandlera w zamian za Joe'a Smitha i Chrisa Wilcoxa. Tymczasem 3. w karierze triple-double zanotował Pau Gasol. Hiszpański podkoszowy Los Angeles Lakers zapisał na swoim koncie 12 punktów, 13 zbiórek i 10 asyst a Jeziorowcy wygrali już 43. spotkanie w bieżącym sezonie. Tym razem ich ofiarą okazali się koszykarze Atlanty Hawks.

Orlando Magic - Charlotte Bobcats 107:102 po dogrywce

(D. Howard 45 (19 zb), R. Lewis 17, H. Turkoglu 13 - R. Felton 22 (10 zb), E. Okafor 14, B. Diaw 14)

Washington Wizards - Minnesota Timberwolves 111:103

(A. Jamison 29 (11 zb), C .Butler 17, M. James 15 - R. Foye 23, M. Miller 18, K. Love 17 (11 zb))

Indiana Pacers - Philadelphia 76ers 100:89

(D. Granger 20 (10 zb), T. Murphy 17, T.J. Ford 14 - A. Iguodala 20, L. Williams 17, T. Young 16)

Detroit Pistons - Milwaukee Bucks 86:92

(A. McDyess 24 (14 zb), R. Hamilton 22, A. Iverson 10 - R. Jefferson 29, R. Sessions 17, M. Allen 14)

New York Knicks - San Antonio Spurs 112:107 po dogrywce

(N. Robinson 32 (10 zb), C. Duhon 17, W. Chandler 17 - T. Duncan 26 (15 zb), R. Mason 20, T. Parker 14)

Oklahoma City Hornets - New Orleans Hornets 98:100

(K. Durant 47, J. Green 24, R. Westbrook 12 - D. West 37 (13 zb), C. Paul 21, R. Butler 12)

Houston Rockets - New Jersey Nets 114:88

(Y. Ming 20 (12 zb), S. Battier 19, V. Wafer 19 - V. Carter 30, B. Lopez 21, D. Harris 10)

Utah Jazz - Memphis Grizzlies 117:99

(C.J. Miles 24, D. Williams 20 (15 as), R. Brewer 19 - O.J. Mayo 18, R. Gay 18, D. Milicic 15 (10 zb))

Phoenix Suns - Los Angeles Clippers 140:100

(L. Barbosa 24, A. Stoudemire 23, G. Hill 20 - E. Gordon 24, R. Davis 10, F. Jones 10)

Los Angeles Lakers - Atlanta Hawks 96:83

(L. Odom 15 (20 zb), D. Fisher 14, P. Gasol 12 (13 zb, 10 as) - J. Johnson 14, J. Smith 13, M. Williams 10)

Tabele

EASTERN CONFERENCE

ATLANTIC DIVISION

1. Boston 44 11 .800

2. Philadelphia 27 25 .519

3. New Jersey 24 30 .444

4. NY Knicks 22 31 .415

5. Toronto 21 34 .382

CENTRAL DIVISION

1. Cleveland 40 11 .784

2. Detroit 27 25 .519

3. Milwaukee 27 29 .482

4. Chicago 23 30 .434

5. Indiana 22 33 .400 20

SOUTHEAST DIVISION

1. Orlando 39 13 .750

2. Atlanta 31 22 .585

3. Miami 28 24 .538

4. Charlotte 21 32 .396

5. Washington 12 42 .222

WESTERN CONFERENCE

NORTHWEST DIVISION

1. Denver 36 17 .679

2. Portland 32 20 .615

3. Utah 31 23 .574

4. Minnesota 17 35 .327

5. Oklahoma City 13 41 .241

PACIFIC DIVISION

1. LA Lakers 43 10 .811

2. Phoenix 29 23 .558

3. Golden State 19 35 .352

4. LA Clippers 13 41 .241

5. Sacramento 11 43 .204

SOUTHWEST DIVISION

1. San Antonio 35 17 .673

2. Houston 33 21 .611

3. New Orleans 31 20 .608

4. Dallas 31 21 .596

5. Memphis 15 38 .283

Źródło artykułu: