David Jelinek w minionym sezonie w zespole prowadzonym przez Igora Milicicia zdobywał 17 punktów na mecz i do samego końca walczył o miano najlepszego strzelca TBL. Ostatecznie czeski rzucający znalazł się na czwartym miejscu w tej klasyfikacji.
- Były momenty, przed podpisaniem kontraktu, w których zastanawiałem się nad tym, czy Włocławek to jest odpowiednie miejsce. Cały sezon pokazał jednak, że w ubiegłe lato podjąłem właściwą decyzję - przyznaje w rozmowie z WP SportoweFakty.
Jego dobrą grę dostrzegł i docenił trener reprezentacji Czech, Ronen Ginzburg, który powołał do szerokiej kadry. Nasi południowi sąsiedzi na początku lipca (4-9.07) wezmą udział w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich. Miejscem zmagań będzie Belgrad. Rywalami Czechów będą: Angola, Serbia, Japonia, Łotwa i Portoryko.
ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Oto najwięksi wygrani w polskim zespole? (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Podopieczni Ginzburg rozpoczęli już przygotowania do lipcowego turnieju. W treningach brał udział Jelinek, ale w piątek pożegnał się z kadrą, ponieważ otrzymał zaproszenie od Dallas Mavericks na mini-camp. Dla zawodnika będzie to kolejna przygoda z drużyną z Teksasu - w 2012 roku w barwach Mavs grał w Lidze Letniej.
Przedstawiciele klubu z Teksasu obserwowali grę Jelinka w barwach Anwilu Włocławek. Czech był z nimi w stałym kontakcie. Zawodnik nie ukrywa swojego podekscytowania ewentualną możliwością gry w NBA. - To mój cel - mówi.
W ostatnich dniach pojawiły się także informacje, że czeskim strzelcem bardzo poważnie zainteresowane są władze hiszpańskiego Bilbao Basket. Wszystko wskazuje na to, że Jelinek nie będzie dłużej reprezentował barw Anwilu Włocławek.