Ambicja ponad wszystko - zapowiedź meczu Polonia Gaz Ziemny Warszawa - Asseco Prokom Sopot

O wielkim pechu może mówić obecnie Wojciech Kamiński, szkoleniowiec Polonii Gaz Ziemny Warszawa. Nie dość, że prowadzony przez niego zespół został zdziesiątkowały przez kontuzje, to na dodatek, zagra w lidze z Asseco Prokomem po długiej, dwutygodniowej przerwie, a taka, jak sam twierdzi, zazwyczaj źle wpływa na formę jego koszykarzy.

Dla Asseco Prokomu, sobotni mecz będzie trzecim w przeciągu ośmiu dni. W zeszły piątek, podopieczni Tomasa Pacesasa rozgromili Victorię Górnika Wałbrzych (109:77), z kolei w środę, odrabiając zaległości z 16. kolejki, niespodziewanie przegrali z Bank BPS Basketem Kwidzyn (73:74). Była to szósta porażka w sezonie mistrzów Polski, a druga w trzech ostatnich spotkaniach - Mimo to, większy potencjał znajduje się rzecz jasna po stronie Prokomu. Nie stawia to nas jednak na straconej pozycji. Z mistrzowskimi ambicjami na początku rozgrywek przyjechał do stolicy również Anwil Włocławek, i przegrał - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Wojciech Kamiński, szkoleniowiec Polonii.

Zespół "Czarnych Koszul" nie miał co prawda tak napiętego terminarza, jak sopocianie, ba - ostatni mecz rozegrał siódmego lutego, lecz problemy kadrowe ma obecnie zdecydowanie większe - Tak naprawdę, to nie wiem jaki skład będę miał do dyspozycji. W ostatnich dniach trenowaliśmy, jednak na pewno nie tak, jak bym sobie tego życzył. Bardzo mało graliśmy pięciu na pięciu - dodał Kamiński.

Z Prokomem na pewno nie zagra kontuzjowany Mariusz Bacik. Pod znakiem zapytania stoją występy młodzieżowców Kamila Łączyńskiego i Miłosza Ludwina, a na domiar złego, w ostatnich dniach nie trenowali na pełnych obrotach Michael Ansley oraz Przemysław Frasunkiewicz. Dwaj ostatni w sobotę powinni jednak być zdolni do gry. Największym zmartwieniem trenera Polonii jest uraz podstawowego rozgrywającego Grega Harringtona. O tym, czy zagra, będzie wiadomo dopiero na kilka godzin przed meczem - Gdybyśmy byli w pełnym składzie, nasze szanse na zwycięstwo, byłyby zdecydowanie większe. A tak, mogę zapewnić, że będziemy walczyć i łatwo nie oddamy dwóch punktów - zakończył trener stołecznej drużyny.

W przypadku absencji Harringtona, którego przecież nie tak dawno Asseco Prokom próbował namówić do zmiany barw klubowych, jeszcze groźniejszy w ofensywie może być i tak już silny obwód sopocian. Kapitalną dyspozycję prezentuję w ostatnich tygodniach rzucający mistrzów Polski David Logan. 27-latek był najlepszym strzelcem swojej drużyny w sześciu z siedmiu ostatnich spotkań Prokomu w lidze.

Początek sobotniego meczu o godzinie 18.00 w hali Koło przy ulicy Obozowej 60.

Komentarze (0)