Koszykówka 3x3 rozwija się w Polsce w bardzo szybkim tempie. Dobrym przykładem są między innymi CieniASY z Kołobrzegu, którzy w 2015 roku rywalizowali w turnieju 12 najlepszych drużyn na świecie w Abu Dhabi.
W weekend we Francji, o swój życiowy sukces walczyła natomiast kadra biało-czerwonych. Reprezentacja Polski w składzie: Szymon Rduch, Przemysław Rduch, Przemysław Lewandowski oraz Filip Kening, toczyła bój o przepustkę na mistrzostwa Europy, które odbędą się 2-4 września w Bukareszcie.
Do wyjazdu do Rumunii, polskiej drużynie potrzebny był awans do półfinału. W piątek Polacy pokonali Izrael 21:15, a potem po emocjonującym pojedynku, przegrali po dogrywce z Francją 19:21. O wszystkim miał zadecydować mecz z Estonią, która postawiła naszej drużynie bardzo trudne warunki.
Co ciekawe, podobnie jak w spotkaniu z Francją, do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. W niej świetnie spisał się Przemysław Lewandowski, który trafił rzut za 2 punkty, który przesądził o zwycięstwie Polski.
ZOBACZ WIDEO Tak kibicowaliśmy Biało-Czerwonym. "To był nieprawdopodobny szok, wszyscy zamarliśmy"
Po tym meczu kadra 3x3 była już w półfinale, który gwarantował awans na mistrzostwa Europy. Ostatecznie reprezentacja Polski uplasowała się we Francji na czwartym miejscu, przegrywając w meczu o trzecie miejsce z Rumunią.
Należy zaznaczyć, iż Międzynarodowa Federacja Koszykówki (FIBA), coraz mocniej dba o produkt koszykówki 3x3. Wiele wskazuje na to, iż od 2020 roku, stanie się ona dyscypliną olimpijską.