Nemanja Djurisić w zespole Saso Filipovskiego pełnił rolę zadaniowca. Wchodził na parkiet w jasno określonym celu. Miał twardo bronić, agresywnie walczyć o zbiórki. Z biegiem czasu jego funkcja w drużynie zaczęła nieco ewoluować.
24-letni Czarnogórzec coraz częściej był wykorzystywany także w ofensywie. Jego efektowne akcje spod samego kosza czy rzuty z półdystansu stały się ważnym elementem w taktyce słoweńskiego szkoleniowca.
Czarnogórzec, który zadebiutował na europejskich parkietach, przeciętnie w rozgrywkach TBL zdobywał 7,4 punktu i 5,2 zbiórki na mecz. Zawodnik pozostawił po sobie dobre wrażenie i działaczom klubu bardzo zależało na tym, by kontynuować z nim współpracę.
- Cieszę się przede wszystkim dlatego, że to jedyny z zagranicznych zawodników z ostatniego sezonu, który zdecydował się kontynuować swoją drogę z nami. Mam też duże nadzieje, że Nemanja potwierdzi w nowym sezonie swoją waleczność i rozwinie swój talent - tłumaczy Janusz Jasiński, właściciel Stelmetu BC.
ZOBACZ WIDEO Jan Tomaszewski: Największym obajwieniem Euro okazał się Kapustka (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}
Swojej radości z podpisania kontraktu z Djurisiciem nie ukrywa także Artur Gronek, nowy szkoleniowiec Stelmetu BC, który z grą Czarnogórca wiąże duże nadzieje. W jego taktyce ma odgrywać ważną rolę.
- Zależy mi na takich ludziach jak Nemanja. Zrobił duży postęp w ostatnim sezonie, który był jego pierwszym zawodowym rokiem gry w Europie. Bardzo rozwinął swoją grę. Zebrał bardzo dużo doświadczeń w grze w europejskich pucharach, poznał też specyfikę i charakter polskiej ligi. To bardzo ważne - zaznacza szkoleniowiec Stelmetu.