Kazimierz Wierzbicki: Celem jest gra w play-offach

Transfer Filipa Dylewicza sprawił, że Trefl Sopot włączy się do walki o play-offy w przyszłym sezonie. - Myślę, że Filip wniesie swoje doświadczenie, a także dużo jakości do zespołu - mówi w rozmowie z Kazimierz Wierzbicki, właściciel klubu.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Materiały prasowe
WP SportoweFakty: Transferem Filipa Dylewicza sprawiliście ogromną radość kibicom. Trudno im się dziwić, bo w ostatnich trzech latach próżno było szukać zawodników, z którymi mogliby się utożsamiać.

Kazimierz Wierzbicki: Ten transfer jest dla naszych kibiców, ale ja też bardzo cieszę się z tego powodu, że Filip jest z nami. To mój ulubieniec. Pamiętam doskonale, jak ściągaliśmy go za pierwszym razem. Miał wtedy 17 lat i był dobrze zapowiadającym się zawodnikiem. U nas w drużynie stopniowo robił postępy. W końcu zadebiutował w reprezentacji Polski, w której grał naprawdę solidnie.

To pan był głównym orędownikiem ściągnięcia ponownie Dylewicza do zespołu?

- Zawsze byłem orędownikiem jego talentu, ale po prostu w poprzednich sezonach nie mogliśmy pozwolić sobie na zakontraktowanie koszykarzy o takiej renomie. W tym roku udało nam się zakończyć rozmowy sukcesem. Nadal mamy ograniczone możliwości finansowe, a mimo to udało nam się zmieścić w składzie Filipa i to nas bardzo cieszy. Poza tym na jego osobę patrzę też przez pryzmat sentymentu.

ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": historia pomnika Jezusa Odkupiciela (źródło TVP)

Czy kontrakt Dylewicza mocno obciąża budżet Trefla Sopot?

- Nie chcę za bardzo mówić o sprawach finansowych. To niech zostanie między nami. Trefl S.A. nie jest wielką firmą, ale zawsze staramy się wspomagać koszykówkę. Mogę powiedzieć, że z zewnątrz mamy coraz większą pomoc. Jest to pozytywny bodziec na przyszłość.

To roczna umowa?

- Tak, ale wierzę, że Filip zakończy karierę w naszym zespole.

Poruszaliście już ten temat w rozmowach?

- Nie, ale dla mnie jest to oczywista oczywistość. Nie wyobrażam sobie innego scenariusza.

Co może Filip Dylewicz dać Treflowi Sopot?

- W ostatnim roku był najlepszym krajowym zawodnikiem w lidze. To oznacza, że jest u szczytu formy, a powiedział jeszcze, że wciąż chce się uczyć i poprawić swoje niedoskonałości. Myślę, że Filip wniesie swoje doświadczenie, a także dużo jakości do zespołu. Uważam, iż dzięki temu drużyna odniesie kilka zwycięstw więcej w sezonie i będziemy pieli się w górę tabeli.

Ten transfer sprawia jednocześnie, że zespół automatycznie włącza się do walki o play-offy. A to oznacza, iż presja na trenerze Marticiu będzie znacznie większa.

- Na pewno ta presja będzie większa, bo postawiliśmy sobie jasny cel, jakim są play-offy. Oto będziemy walczyli. Myślę, że trener sobie doskonale z tym poradzi. Ma duże umiejętności, co pokazał to w zeszłym sezonie. Wielu młodych zawodników zyskało cenne doświadczenie i teraz na pewno będzie im się grało łatwiej na parkietach TBL.

Rozmawiał w Sopocie
Karol Wasiek

Czy Filip Dylewicz zakończy karierę w Treflu Sopot?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×