Każdy zespół powinien mieć doświadczonego gracza i pani doskonale wpisuje się w ten postulat. Wisła Can Pack powinna być zadowolona ze sprowadzenia takiej rozgrywającej.
Sandra Ygueravide: Dziękuję, to miłe. Akurat muszę powiedzieć, że decyzja o przenosinach do Krakowa była naprawdę łatwa. Otrzymałam sygnał ze strony klubu, po czym odpowiedziałam - dobrze, jadę! Zawsze słyszałam o Wiśle mnóstwo pozytywnych rzeczy. Rywalizuje w Eurolidze, co jest bez wątpienia ważne. Trenerzy również pochodzą z Hiszpanii, zatem pozostaje się tylko cieszyć.
Spora część teamu ma powiązania z półwyspem Iberyjskim.
- To bardzo dobrze! Na pewno ułatwiamy sobie w ten sposób komunikację i oby ten aspekt znalazł pozytywne przełożenie podczas sezonu.
ZOBACZ WIDEO Memoriał Kamili Skolimowskiej szansą na kolejne rekordy i zwycięstwa (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Rozpoczęła pani treningi właściwie równo miesiąc przed startem sezonu. Okres 4 tygodni wystarczy, by przygotować formę?
- Wbrew pozorom uważam go za całkiem długi. Oczywiście, że musimy się wzajemnie poznać. Na boisku i poza nim. Zaplanowanych zostało wiele meczów towarzyskich, więc powinny znacznie pomóc. Dostajemy szansę, by razem grać, a nie tylko ćwiczyć warianty taktyczne bez przeciwnika.
Łącznie rozegracie trzy turnieje towarzyskie z rzędu. Całkiem dużo.
- Niemniej regularne rozgrywki zawsze różnią się od potyczek treningowych. Prawdopodobnie będziemy potrzebowały chwili do wejścia w rytm meczów o stawkę, ale to przyjdzie. Spokojnie.
Ciekawi w tym momencie obsada pozycji rozgrywającej. Pani i Hind Ben Abdelkader posiadacie ciekawy styl rozgrywania akcji, aczkolwiek nieco odmienny.
- Preferujemy inny sposób gry, powiedziałabym nawet, że kompletnie inny, lecz uważam tą cechę za atut. Możemy stworzyć większe zagrożenie dla rywali, być bardziej nieprzewidywalnym teamem.
Są jakieś podobieństwa?
- Wymieniłabym szybkość. Obie lubimy biegać, stawiać na szybkie zagrywki. Myślę, że nawet przebywając jednocześnie w grze potrafiłybyśmy się uzupełniać i dać drużynie coś pozytywnego.
Jesteście w stanie sprawić niespodziankę w Eurolidze?
- Zaskakiwać musimy przede wszystkim przy własnej publiczności. U siebie trzeba przynajmniej spróbować pokonać dosłownie każdego. Poza domem należy podobnie wykrzesać maksymalną siłę, chociaż wiadomo, że tam bywa ciężej. Mam nadzieję skutecznie włączyć się do walki o awans z grupy.
Najlepszy przykład stanowi USK Praga. Mimo braku gwiazd wielkiego formatu klub ten potrafił nawet wygrać rozgrywki.
- Zgadza się, ponieważ najistotniejszym czynnikiem jest zbudowanie kolektywu, który rozumie się nawet bez słów. Wtedy tak naprawdę całość lepiej wychodzi i idziesz przed siebie.
Rozmawiał: Adam Popek