Oba zespoły przystąpiły do piątkowego sparingu osłabione. Zwłaszcza dało się zauważyć braki w strefie podkoszowej. Górnik radzić sobie bowiem musiał bez dwójki swoich zeszłorocznych liderów tejże formacji - Marcina Wróbla i Pawła Bochenkiewicza. Z kolei w drużynie Zetkamy Doral Nysy nie zagrał Marcin Bluma, a także rzucający Aleksander Leńczuk.
W ostatecznym rozrachunku absencje bardziej dały się we znaki kłodzczanom, którzy przegrali dość gładko. Po stronie Górnika bardzo dobre zawody rozegrał Piotr Niedźwiedzki, który wobec nieobecności dwóch głównych ostatnio podkoszowych zespołu, wziął ciężar zdobywania punktów "w pomalowanym" na swoje barki.
Jednak nie tylko on wyróżnił się w tym spotkaniu, gdyż cały zespół zagrał dobrze. Świadczy o tym chociażby wysoki wynik, gdyż drugoligowiec odprawił Zetkamę z przysłowiowym kwitkiem, wygrywając aż 77:48! Było to drugie zwycięstwo Górnika w okresie przygotowawczym nad tym rywalem. Okazję do honorowego zwycięstwa podopieczni Marcina Radomskiego będą mieli już jutro. Tym razem to oni będą gospodarzami spotkania.
Górnik Wałbrzych - Zetkama Doral Nysa Kłodzko 77:48 (23:7, 21:19, 16:11, 17:11)
Górnik: Niedźwiedzki 23, Rzeszowski 16, Niesobski 9, Ratajczak 9, Durski 7, Glapiński 6, Kozak 4, Piros 2, Jeziorowski 1, Kołaczyński 0.
Zetkama: Kliniewski 10, Weiss 9, Kowalski 8, Rogalewski 7, Muskała 5, Wojciechowski 4, Sanny 3, Lipiński 2.
ZOBACZ WIDEO: Marcin Gortat: Daliśmy wielką plamę i teraz czas się odegrać (źródło TVP)
{"id":"","title":""}