WP SportoweFakty: Rozmawiamy po sobotnim sparingu z Gryfem Goleniów. Zagrali w tym meczu głównie młodzi koszykarze. Jak się oglądało stargardzkich wychowanków?
Hubert Pabian: Mecz szkoleniowy z drużyną II-ligową. Dostali więcej czasu ci, co zwykle mniej grają. Myślę, że nawet nieźle to wypadło. Też przede wszystkim zasługują na to, żeby grać w sparingach i pokazywać swoją wartość.
Sporo gracie i ciężko pracujecie w tym okresie przygotowawczym.
- Tak, myślę, że to normalne. Po to jest okres przygotowawczy, żeby ciężko go przepracować i obciążenia na siebie się nakładały. Wtedy reagujemy na boisku w sytuacjach większego zmęczenia, bo takie będą trudy tego sezonu.
Dobrze funkcjonowaliście już w obronie. W piątkowym meczu z Biofarmem Basket Poznań, ale również tym sobotnim granym w odmienionym składzie. Praca przynosi efekty?
- To podstawa. Jeśli chcemy wygrywać mecze, to musimy przede wszystkim mocno bronić. Trener nas na to uczula. Jesteśmy też za to karani, więc musimy się w stu procentach spisywać na tyle na ile potrafimy.
W jaki sposób jesteście karani?
- W taki, że siadamy na ławkę, jeśli nie będziemy bronić.
Indywidualnie też na treningach więcej pracujecie nad defensywą?
- Na pewno dużo czasu poświęcamy na obronę. Każdy jakieś umiejętności w ataku posiada, natomiast obrona to jest kolektyw. Defensywę tworzy zespół i tu musi wszystko funkcjonować na 100 procent.
ZOBACZ WIDEO Michał Derus: to jest super, spełnienie marzeń! (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Atmosfera w zespole jest chyba bardzo dobra? Ławka żyła meczem i zawodnicy podpowiadali sobie, co zrobić lepiej. To dobry prognostyk na przyszłość.
- Oprócz tego, że mocno trenujemy to budowanie atmosfery jest też nadrzędną sprawą. Bez tego nie da się stworzyć kolektywu.
O co powalczycie w tym sezonie? Play-offy to realny cel?
- Myślę, że powalczymy o każde kolejne zwycięstwo. Co z tego będzie, to zobaczymy po sezonie zasadniczym.
W pierwszym meczu I ligi zagracie z GKS-em Tychy. Zadowoleni jesteście z tego, że z takim rywalem zmierzycie się na inaugurację?
- Moim zdaniem dla nas to jest najlepszy przeciwnik, jakiego mogliśmy sobie wymarzyć. Mecz u siebie z bardzo mocnym zespołem, pretendentem do miejsca w pierwszej czwórce, a może i wyżej. Lepiej nam się nie mogło przytrafić.
Wspomnienia z poprzedniego sezonu nie są jednak dobre. GKS w dwóch meczach wysoko pokonywał Spójnię.
- Teraz mamy następny sezon i nowe nadzieje. Jesteśmy pozytywnie nastawieni do pierwszego meczu ligowego.
Rozmawiał Patryk Neumann