James Florence jest jednym z nowych nabytków Stelmetu BC Zielona Góra. Przedstawiciele klubu z Winnego Grodu mocno liczą na amerykańskiego rozgrywającego, który legitymuje się dość bogatym koszykarskim CV.
Absolwent uczelni Mercer grał w Grecji, Turcji, Niemczech, a nawet na Ukrainie i Węgrzech. Ostatnio z powodzeniem reprezentował barwy Cibony Zagrzeb. Amerykanin w chorwackim klubie rozwinął swój talent strzelecki. Florence był najskuteczniejszym zawodnikiem ligi chorwackiej. Przeciętnie rzucał ponad 18 punktów na mecz, dokładając do swojego dorobku 3,7 asyst.
Swoje nieprzeciętne umiejętności strzeleckie Florence zaprezentował w pierwszych sparingach, w których był wyróżniającą się postacią Stelmetu BC.
- Jestem bardzo usatysfakcjonowany z pierwszych tygodni w Stelmecie BC Zielona Góra. Co prawda nienawidzę okresu przygotowawczego, ale tutaj trenuję mi się całkiem dobrze. Cieszę się, bo współpraca ze sztabem szkoleniowym wygląda naprawdę obiecująco. To duży powód do zadowolenia - mówi Amerykanin.
ZOBACZ WIDEO: Pazdan: zamieszanie z trenerem nie pomaga nam...
{"id":"","title":""}
W swojej koszykarskiej karierze Florence miał do czynienia z wieloma doświadczonymi trenerami. Jak na ich tle wypada debiutant, Artur Gronek?
- To ciekawe, ale po trenerze Gronku w ogóle nie widać tego, że debiutuje w roli pierwszego trenera. Jest świetnie przygotowany. To jego miejsce i czas. Jestem przekonany, że sobie poradzi - zauważa Florence.
- Gronek jest trenerem bardzo wymagającym i precyzyjnym. Zwraca uwagę na każdy najmniejszy detal. Powiem szczerze, że takiego szkoleniowca jeszcze nie miałem. U niego liczą się szczegóły. Podoba mi się taki model współpracy. Z pełnią odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że Gronek jest dużym fachowcem - podkreśla amerykański rozgrywający Stelmetu BC Zielona Góra.