Porażka 77:73 z faworyzowanym Max Elektro Sokół Łańcut nikomu w GTK Gliwice ujmy nie przynosi, jednak żal pozostał, że nie udało się sprawić niespodzianki.
- Rywale to zespół zdecydowanie silniejszy fizycznie i w końcówce nas po prostu przepchnął. Dodatkowo nasi wysocy mieli problemy z faulami, więc i my mieliśmy problem - ocenia mecz Marceli Dziemba.
Katem ekipy prowadzonej przez Pawła Turkiewicza okazał się doświadczony Marcin Sroka. - Takich strzelców musimy kryć mocniej - komentuje rzucający. - Pokazał kawał dobrej koszykówki. Doświadczenie ekstraklasowe robi swoje.
Sam Dziemba rozegrał dobre zawody notując 14 punktów. Jedynym problemem jego i całego zespołu były rzuty wolne. Gliwiczanie przestrzelili aż 11 rzutów wolnych, co bez wątpienia również miało znaczenie dla czteropunktowej porażki.
W śląskim teamie wszyscy patrzą już jednak w przyszłość i kolejne mecze. - Musimy pracować nad naszą grą. Eliminować błędy i przygotowywać się w do kolejnych spotkań - oznajmia 24-latek.
Przed GTK wyjazdowy mecz z meritumkredyt Pogonią Prudnik, po czym do Gliwic zawita ACK UTH Rosa Radom. - Te zespoły są w naszym zasięgu. Jeżeli patrzymy dalej i chcemy walczyć w fazie play off, to takie mecze musimy wygrywać. Na pewno nie odstajemy od nich poziomem - zapowiada Dziemba.
ZOBACZ WIDEO: Łukasz Piszczek: kibice BVB znają życiorys Kuby i ciągle bardzo go doceniają [2/2]