Na co będzie stać MKS Dąbrowa Górnicza w sezonie 2016/2017? Upragnionym celem jest wywalczenie po raz pierwszy awansu do fazy play-off. Mecze przedsezonowe pokazały jednak, że zespół z południa Polski może okazać się czarnym koniem Polskiej Ligi Koszykówki.
- To takie nasze życzenie, żeby zagrać w fazie play-off - mówi Drażen Anzulović. - Niektórzy dziennikarze widzą nas gdzieś w okolicy 6. miejsca. My będziemy się starali wygrać każdy mecz i zobaczymy co się wydarzy. Myślę, że ta drużyna może swobodnie rywalizować z każdym zespołem w tej lidze.
Doświadczony chorwacki szkoleniowiec ma swoje ambicje. W Dąbrowie Górniczej udało mu się zbudować ciekawy skład, a niektórzy zawodnicy nie ukrywali, że właśnie dla niego związali się kontraktami z MKS-em.
- Jestem bardzo zadowolony ze składu, jaki udało nam się zbudować. To dobra grupa ludzi, która może grać koszykówkę na wysokim poziomie - komentuje Chorwat. - Problemem był tylko Sam Dower, który najpierw zaakceptował wszelkie warunki, a potem po prostu się nie stawił.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w piłce kobiet również padają wyjątkowe bramki. Zobacz gola z 50 metrów
W pierwszym okresie przygotowań Anzulovicia nie było razem z drużyną, gdyż przebywał wraz z kadrą swojego kraju na turnieju olimpijskim w Rio de Janeiro. To jednak nie było problemem, a MKS w meczach kontrolnych zanotował bilans 10:0. - Mieliśmy wystarczająco dużo czasu żeby przygotować się do sezonu, żeby przygotować taktykę. Wcześnie mieliśmy wszystkich zawodników na miejscu i to też jest ważne. Na pewno jesteśmy dobrze przygotowani - komentuje.
Jaki będzie nowy MKS? Strzelający w ofensywie, jak karabin czy może grający twardą defensywę i kontrolowany atak? - Nie chcę mówić o stylu. Zarówno ofensywa, jak i defensywa, to część gry. Będziemy śledzić nowoczesne trendy gry w Europie i dopasowywać je do tego, co możemy grać my. Ten zespół ma swój potencjał - przekonuje Anzulović. - Nie chcę oddzielać ofensywy od defensywy. Musimy mieć po prostu balas pomiędzy jednym i drugim. Dobry balans da nam dobry rezultat.
Na zakończenie marzeń i życzeń przed nowym sezonem w myślach trenera Anzulovicia pojawia się takie słowo, jak "zdrowie". - To pierwsze i najważniejsze życzenie, żeby każdy był zdrowy - mówi z uśmiechem.
W poprzednim sezonie w Dąbrowie Górniczej była prawdziwa plaga kontuzji. Teraz ma być inaczej. - Nigdy nie doświadczyłem i nawet nie słyszałem o takim czymś, co dotknęło nas w poprzednim sezonie, ale ok, taki jest sport i się zdarzyło. W mojej opinii ten obecny zespół jest jednak zdecydowanie bardziej zdrowy i będziemy mieli dużo mniej urazów - kończy Anzulović.