Jeziorowcy nie sprzedali tanio skóry. Twardo walczyli z przeciwnikiem i długo stawiali opór. Ekipa z Los Angeles była zresztą blisko zwycięstwa w tej konfrontacji. W trzeciej kwarcie znajdowała się na prowadzeniu, a nieco ponad cztery minuty przed końcem czwartej odsłony miała cztery punkty przewagi.
W końcówce Lakers zagrali koszmarnie. Mimo wielu dogodnych sytuacji, nie potrafili powiększyć swojego dorobku. Podopieczni Luke'a Waltona pudłowali, a na dodatek popełniali sporo innych błędów, co wykorzystali Trail Blazers. Przyjezdni zachowali więcej zimnej krwi i doprowadzili do dogrywki. W niej zaliczyli falstart, ale udało im się odrobić straty i pójść za ciosem.
Najlepiej w zespole z Portland spisał się Damian Lillard, który w całym meczu zanotował aż 30 punktów, 3 zbiórki oraz 3 asysty. Za to u Jeziorowców aż sześciu zawodników zdołało przekroczyć granicę 10 "oczek", a najwięcej - 15 - uzbierał ich Jordan Clarkson.
Interesująco było również w Teksasie. Dallas Mavericks w pewnym momencie mieli już ogromną przewagę nad Oklahoma City Thunder i wydawało się, że łatwo zmierzają po wygraną. Tyle, że po przerwie goście wzięli się ostro do pracy i odrobili właściwie wszystkie straty. W czwartej kwarcie trwała zatem zażarta walka, z której bez szwanku ostatecznie wyszli gracze Ricka Carlisle'a.
ZOBACZ WIDEO: Kamil Grosicki: zwycięstwo z Armenią jest dla Arka Milika
O zwycięstwach Miami Heat i Memphis Grizzlies zadecydowała trzecia kwarta. To wtedy oba zespoły popisały się fantastyczną skutecznością. Pierwsi zniwelowali deficyt i uzyskali sporą przewagę, drudzy zaś znokautowali swojego rywala, który po takim ciosie nie miał szans już się podnieść.
Miami Heat - Brooklyn Nets 121:100 (27:26, 28:33, 38:17, 28:24)
(Whiteside 21, Dragić 17, Ellington 14, Johnson 14, Waiters 12, Williams 10 - Lin 16, Bogdanović 13, Scola 12, Hamilton 12, Bennett 11, Kilpatrick 10, Harris 10)
Memphis Grizzlies - Philadelphia 76ers 121:91 (35:20, 18:33, 37:13, 31:25)
(Williams 22, Randolph 17, Conley 17, Ennis 15, Green 11 -Luwawu-Cabarrot 13, Embiid 13, Henderson 10)
Dallas Mavericks - Oklahoma City Thunder 114:109 (29:20, 27:22, 26:40, 32:27)
(Powell 16, Barea 15, Hornsby 12, Brussino 11, Williams 11 - Ilyasova 19, Singler 17, Lauvergne 15, Westbrook 12, Kanter 11, Huestis 11)
Los Angeles Lakers - Portland Trail Blazers 106:109 (24:29, 26:21, 29:30, 20:19, d. 7:10)
(Clarkson 15, Young 14, Randle 13, Russell 12, Mozgow 11, Huertas 11 - Lillard 30, Harkless 14, Leonard 11, Plumlee 11)