Mecz Polskiego Cukru Toruń z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski był zapowiadany jako starcie kandydatów do gry w ósemce w PLK. Niektórzy nawet w ekipie Zorana Sretenovicia upatrywali faworyta tych zawodów, mimo że torunianie w minionym sezonie zajęli piąte miejsce w rozgrywkach.
Ostrowianie przez większą część meczu jak równy z równym rywalizowali z Twardymi Piernikami, ale ostatecznie z grodu Kopernika wyjechali bez zwycięstwa. Torunianie wygrali 81:74. Kluczowy moment meczu miał miejsce w połowie trzeciej kwarty. Gospodarze od stanu po 48 zdobyli dwanaście punktów, tracąc zaledwie trzy "oczka".
Ekipie BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski zabrakło także agresji w walce pod koszami. Gracze Zorana Sretenovicia mieli ogromne problemy ze zbiórkami. Torunianie wygrali walkę na tablicach wyraźnie: 36-20.
- Często tak się właśnie dzieje, że parkiet wszystko weryfikuje. Papiery, nazwiska w koszykówce nie grają. Trzeba do tego przywyknąć. Teoretycznie mieliśmy przewagę nad Polskim Cukrem, ale słabo graliśmy na zbiórce. Nie byliśmy odpowiednio agresywni i przez to przegraliśmy. Tym bardziej to boli, bo doskonale wiedzieliśmy, którzy gracze z Torunia atakują tablicę. Nie wykonaliśmy tego - zauważa serbski szkoleniowiec "Stalówki".
ZOBACZ WIDEO: Łukasz Teodorczyk: zasłużyłem na swoją szansę w reprezentacji Polski
Ostrowianie nie mieli za dużo czasu na odpoczynek po niedzielnym spotkaniu. Już w środę BM Slam Stal zagra na wyjeździe z wicemistrzem Polski, Rosą Radom, która znakomicie rozpoczęła obecne rozgrywki.
- Nie ukrywam, że cieszymy się z faktu, że rozgrywki już się rozpoczęły. Zawodnicy wolą grać mecze, a nie tylko trenować. To nic odkrywczego, ale tak właśnie się dzieje - zauważa Sretenović.
Pozytywem dla ekipy z Ostrowa Wielkopolskiego jest fakt, że w trakcie okresu przygotowawczego pokonała Rosę w Radomiu 72:70. To było najcenniejsze zwycięstwo BM Slam Stali w sparingach.
- Jestem zadowolony z okresu przygotowawczego. Zawodnicy bardzo dobrze pracowali, nie przydarzyły nam się kontuzje. To ważne. Rozegraliśmy kilka znakomitych sparingów, ale zanotowaliśmy także parę wpadek. To jednak normalne, bo zespoły w tym czasie testują, sprawdzają różne warianty. My również to robiliśmy. Z wyników nie wyciągałbym jednak wniosków - mówi serbski szkoleniowiec.
Początek środowych zawodów o godzinie 19:00 w Radomiu.