Obecnie w NBA gra 30 drużyn. Liga od kilku lat przynosi zyski - wartość klubów z roku na rok rośnie - i coraz więcej jest chętnych, którzy chcieliby dołączyć do biznesu. Na czele jest oczywiście Seattle, które w 2008 roku straciło swoich Seattle SuperSonics.
- Dowiedziałem się, że gdy tylko dogadana zostanie umowa CBA, miasta chcące dostać się do NBA rozpoczną licytację i przedstawianie swoich propozycji. Ma to się stać najwcześniej w grudniu, a najpóźniej w lutym podczas Weekendu Gwiazd - dowiedział się Kevin Nesgoda z "Sonic Rising".
Znany bloger z Seattle wymienił miasta, które są zainteresowane posiadaniem klubu w NBA. W tej grupie są: Seattle, Pittsburgh, Louisville, Omaha, Las Vegas, Vancouver (Kanada) i Mexico City (Meksyk). Dodał, że mówi się jeszcze o Kansas City i St. Louis, ale nie jest w stanie potwierdzić tego czy nadal są zainteresowane.
- Nie jestem pewien czy chodzi o dodanie jednej drużyny, czy dwóch zespołów - napisał Nesgoda, powołując się na kilkanaście źródeł.
ZOBACZ WIDEO Łukasz Fabiański: Mam niedosyt, takie sytuacje są niewdzięczne dla bramkarza
Seattle już od 2008 roku walczy o powrót SuperSonics, którzy odeszli do Oklahoma City i zmienili nazwę na Thunder. NBA dziś żałuje tej decyzji, bo straciła duży rynek w Seattle, które jest jednym z najbardziej koszykarskich miast w USA. Z samego Seattle i okolic wywodzą się m.in. tacy koszykarze jak Jamal Crawford, Zach LaVine, Isaiah Thomas, Nate Robinson i wielu innych.
W 2013 roku Seattle było bliskie przejęcia Sacramento Kings, ale NBA pomogła Kings znaleźć nowego właściciela i pozostać w Kalifornii.