Goście doznali trzeciej kolejnej porażki. Pojedynku z beniaminkiem mogą jednak najbardziej żałować. Zaczęli fatalnie, bo w pierwszej kwarcie przegrywali nawet 6:14. W kolejnej odsłonie role się odwróciły. Przez ponad sześć minut Kotwica rzuciła trzy a Biofarm Basket 13 punktów. Gdy jeszcze początek trzeciej części należał do przyjezdnych (41:31) wydawało się, że pewnie zmierzają oni po zwycięstwo.
Nic bardziej mylnego. Koszykarze znad morza znani są z nierównej gry. Potrafią w czasie jednego spotkania prezentować się fenomenalnie, by po chwili nie istnieć na parkiecie. Już w trzeciej kwarcie wyszli na prowadzenie dzięki serii 13:2. Dwie ważne "trójki" trafił wtedy Artur Włodarczyk. Sytuacja powtórzyła się w decydującej odsłonie. Wtedy także inicjatywę mieli goście, lecz po dziewięciu kolejnych straconych punktach mecz definitywnie im się wymknął.
Obie drużyny fatalnie pudłowały z gry. Skuteczność Kotwicy to 33 a Biofarmu Basket 32 proc. W tej sytuacji znaczenie miała blisko dwukrotnie większa liczba przewinień gości. Miejscowi nie wykorzystali tego w pełni, lecz trafili 19/31 rzutów wolnych. Poznaniacy mieli tylko 11 prób, z których wykorzystali osiem.
Czterech koszykarzy miało istotny wpływ na zwycięstwo Kotwicy. To przede wszystkim wspomniany już Włodarczyk. Zdobył on 15 punktów trafiając między innymi 7/12 rzutów wolnych. Dwucyfrowym dorobkiem mogli się także pochwalić Patryk Przyborowski i Paweł Pawłowski. Double-double osiągnął Łukasz Bodych - 13 punktów i 10 zbiórek. Tylko punkt rzucił Adrian Suliński, który spudłował komplet dziewięciu rzutów z gry. Starał się jednak nadrobić to w innych elementach - po pięć zbiórek i asyst.
ZOBACZ WIDEO Zapłakany, chciał uciekać. Oto początki Cristiano Ronaldo. Wróci jeszcze do domu?
Zdecydowanie bardziej były rozregulowane celowniki liderów Biofarmu. Jeszcze dorobek Piotra Wielocha to 13 punktów i osiem zbiórek. Pod tablicami walczył także Adam Metelski, lecz trafił tylko 2/11 rzutów. Filip Struski zdobył 10 "oczek", lecz zabrakło jego udanych akcji z za linii 6,75 metra.
Obie drużyny w zupełnie odmiennych nastrojach przystąpią do kolejnych spotkań, które rozegrają już w sobotę. Kotwica pojedzie do Astorii Bydgoszcz. Przed Biofarmem Basket dużo trudniejsze zadanie. Do Poznania przyjedzie, bowiem lider, Max Elektro Sokół Łańcut.
Kotwica Kołobrzeg - Biofarm Basket Poznań 61:58 (16:9, 9:20, 19:14, 17:15)
Kotwica: Włodarczyk 15, Bodych 13, Przyborowski 12, Pawłowski 11, Neumann 5, Mieczkowski 4, Suliński 1, Dobriański 0, Hanke 0.
Biofarm Basket: Wieloch 13, Struski 10, Fiszer 7, Smorawiński 7, Kurpisz 5, Metelski 4, Migała 4, Frąckowiak 3, Ryżek 3, Bręk 2, Gruszczyński 0.
[multitable table=776 timetable=493]Tabela/terminarz[/multitable]