Patryk Nowerski: Apetyty są większe niż 7 miejsce

Pogoń Prudnik w środę przerwała passę dwóch porażek z rzędu. Czy w niedzielnym spotkaniu z AGH Kraków podopieczni Tomasza Michalaka pójdą za ciosem?

W środę podopieczni trenera Tomasza Michalaka za wszelką cenę chcieli wrócić na zwycięską ścieżkę. Ich rywalem była Nysa Kłodzko, która w tym sezonie spisuje się bardzo słabo. Kiepską formę gości znakomicie wykorzystali zawodnicy z Prudnika (96:70).

- Zwycięstwo po negatywnej serii zawsze podbudowuje zespół. Nie sądzę jednak, aby dwa przegrane mecze były powodem do paniki. Wzbudziło to w nas dodatkową motywację, co miało odzwierciedlenie w środowym wyniku - tłumaczy Patryk Nowerski.

Co było kluczem do wysokiego zwycięstwa Pogoni? - Dobrze zaczęliśmy spotkanie i nie odpuściliśmy do samego końca. Nie uważam, aby był to łatwy mecz. Wysoka skuteczność pomogła utrzymywać bezpieczną przewagę do końca spotkania, lecz mieliśmy także przestoje w grze, które przeciwnik potrafił wykorzystać. Finalnie dwa punkty zostały w Prudniku - dodaje środkowy.

Po trzecim zwycięstwie w tym sezonie, koszykarze z Prudnika zajmują obecnie 7. miejsce w lidze. - Myślę, że apetyt w drużynie jest większy niż aktualna pozycja, lecz zostało jeszcze sporo spotkań do rozegrania, gdzie dużo może się wydarzyć - przyznaje Nowerski.

Na zakończenie 6. kolejki I ligi mężczyzn, meritumkredyt Pogoń zagra na wyjeździe z AZS AGH Kraków. - Zespół z Krakowa należy do walecznych, na pewno wyjdą zmobilizowani na niedzielne spotkanie. Równe szanse na zwycięstwo ma każda z drużyn - kończy 24-letni zawodnik.

ZOBACZ WIDEO Nenad Bjelica: Zwycięstwo z Legią nie sprawi, że kibice mnie pokochają

Komentarze (0)